Rosja przedstawiła Ukrainie sześć żądań, które musiałyby zostać spełnione, aby inwazja wojsk została zakończona. Według Kremla pięć z nich powinno zostać wpisanych do ukraińskiej konstytucji.
Wojna na Ukrainie. Postulaty Rosji
Wśród postulatów strony rosyjskiej znalazła się przede wszystkim kwestia członkostwa w NATO. Władimir Putin chce, aby Ukraina z niego zrezygnowała i przyjęła status kraju neutralnego. Według Rosji ukraińskie władzy powinny zaakceptować aneksję Krymu i zgodzić się na to, aby był on częścią Rosji. Ponadto Kreml żąda formalnego uznania przez Ukrainę niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej w granicach administracyjnych regionów.
Rosja domaga się także „denazyfikacji Ukrainy” poprzez wprowadzenie „zakazu funkcjonowania partii nacjonalistycznych i nazistowskich oraz uchylenia wszystkich uchwał gloryfikujących nazistów”. Kolejny postulat dotyczy „demilitaryzacji Ukrainy”, która miałaby polegać na całkowitym porzuceniu broni ofensywnej. Rosja chce również, aby język rosyjski został oficjalnie uznany jako drugi język oficjalny, którym posługiwałyby się organy państwowe i administracji publicznej i którym mieliby się posługiwać obywatele.
Wojna na Ukrainie. Kuleba: Trudno mi było słuchać Ławrowa
10 marca w tureckiej Antalyi doszło do rozmów z udziałem ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy, Siergieja Ławrowa i Dmytro Kułeby. Spotkanie zorganizowano na marginesie odbywającego się w Turcji forum dyplomatycznego.
– Siergiej Ławrow nie był w stanie samodzielnie podjąć żadnego zobowiązania. Rozmowy były i łatwe i trudne. Zrobiłem co w mojej mocy, żeby znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie tragedii humanitarnej, która rysuje się na polu bitwy i w obleganych miastach – przekazał ukraiński polityk dodając, że szef rosyjskiego resortu nie zgodził się na organizację korytarzy humanitarnych z i do Mariupola.
Pytany przez dziennikarzy przekazał, że w jego opinii nie ma na razie żadnego postępu w sprawie zawieszenia broni. – Nie zawsze było mi łatwo słuchać tego, co mówił Siergiej Ławrow. Prosiłem, aby pilnie zajęli się sprawą humanitarną. Oni chcą, żebyśmy się poddali, ale Ukraina tego nie zrobi – wyjaśnił.
Czytaj też:
Władze Ukrainy od listopada przygotowywały się do wojny. „Nie mogliśmy powiedzieć społeczeństwu”