O wizycie Gerharda Schroedera poinformował Politico. Według źródeł serwisu były kanclerz Niemiec miał rozmawiać z Władimirem Putinem o zakończeniu wojny na Ukrainie. Obecny kanclerz Olaf Scholtz, pytany o tę sprawę przez dziennikarzy na marginesie szczytu przywódców państw Unii Europejskiej w Paryżu, odmówił komentarza. Z ustaleń Reutersa wynika, że niemiecki rząd nie zgodził się na żadne spotkanie a nie nie brał w nim udziału.
Wojna na Ukrainie. Schroeder miał rozmawiać z Putinem
Według agencji dpa do pierwszego spotkania Schroedera i Putina doszło w czwartek, 10 marca. Nie wiadomo, czy planowane są kolejne rozmowy. Dpa poinformowała, że Schroeder i jego żona dotarli do Moskwy przez Stambuł. Z ustaleń agencji wynika, że zanim to się stało, w poniedziałek były kanclerz rozmawiał w tureckim mieście z delegacją ukraińską i to od niej miała wyjść inicjatywa spotkania Schroedera z Putinem. Były kanclerz miał zadzwonić do biura rosyjskiego prezydenta, a pozytywna odpowiedź z Kremla miała przyjść w ciągu 10 minut.
W czwartek wieczorem żona Schroedera, Soyeon Schroeder-Kim, opublikowała na Instagramie zdjęcie ze złożonymi rękami i zamkniętymi oczami na tle Soboru Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym w Moskwie. „Możecie być pewni, że cokolwiek mój mąż może zrobić, aby pomóc zakończyć wojnę, zrobi to i to bez względu na ultimatum ze strony SPD lub innych organizacji, takich jak DFB” – napisała z kolei w sobotę.
O wizycie Schroedera w Moskwie nie wiedział nic ambasador Ukrainy w Niemczech Andrej Melnyk, Wcześniej jednak dyplomata poparł pomysł zaangażowania się byłego kanclerza w mediacje z Kremlem. „Jest jednym z nielicznych w Niemczech, którzy mogą mieć jeszcze bezpośredni kontakt z Putinem” – wskazał w rozmowie z „Bildem”.
Przyjaciel Putina
Schroeder znany z bliskich kontaktów z Putinem. Mimo wezwań do rezygnacji, były kanclerz nadal pracuje dla rosyjskich spółek energetycznych Nord Stream 1 i 2 oraz Rosnieft, gdzie zajmuje wysokie stanowiska. Do tej pory tylko raz zabrał głos w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po nałożeniu przez USA sankcji na Nord Stream 2 oświadczył, że „wojna i związane z nią cierpienia dla ludzi na Ukrainie muszą zostać zakończone jak najszybciej”, „odpowiedzialność za to ponosi rosyjski rząd” i „nawet interesy bezpieczeństwa Rosji nie usprawiedliwiają użycia środków militarnych”, ale stwierdził też, że doszło do wielu „zaniedbań i wielu błędów po obu stronach”.