Andriej Mielniczenko został objęty sankcjami, które w środę ogłosiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Oligarcha jest właścicielem dużego producenta nawozów EuroChem Group oraz spółki węglowej SUEK.
Jego Saling Yacht A był zacumowany w porcie w Trieście, w północno-wschodnich Włoszech, ale Mielniczenko prawdopodobnie już nim nie popłynie. W piątek tę imponującą jednostkę o długości prawie 143 metrów skonfiskowały włoskie władze. Zdaniem firmy Nobiskrug jacht Mielniczenki był jednym z największym na świecie superjachtów, z podwodną kapsułą obserwacyjną i nowoczesnymi systemami nawigacji. Jego wartość to ok. 530 milionów euro.
Saling Yacht A został już raz skonfiskowany na Gibraltarze, w 2017 roku. Niemiecka stocznia Nobiskrug twierdziła, że Mielniczenko zalega z zapłatą ponad 15,3 mln euro. – Jesteśmy przekonani, że decyzja o konfiskacie zostanie zniesiona w ciągu kilku dni i ten nieprzyjemny epizod zakończy się – powiedział wówczas rzecznik biznesmena.
Sankcje na Rosję. Spotkanie oligarchów z Putinem
Po inwazji na Ukrainę Mielniczenko był jednym z oligarchów, którzy spotkali się z Putinem, by omówić skutki sankcji nałożonych przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone na Rosję.
„Fakt, że (Mielniczenko – red.) został zaproszony na to spotkanie, świadczy o tym, że jest członkiem najbliższego kręgu Władimira Putina i popiera lub wdraża działania podważające lub zagrażające integralności terytorialnej, suwerenności i niepodległości Ukrainy, jej stabilności i bezpieczeństwu. Pokazuje również, że jest on jednym z czołowych biznesmenów zaangażowanych w sektory gospodarcze dostarczające znacznego źródła dochodów rządowi Rosji, odpowiedzialnemu za aneksję Krymu i destabilizację Ukrainy” – uzasadniła swoją decyzję Rada Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Sankcje na rosyjskich oligarchów. Wiemy, gdzie chronią swój majątek