Eksplozje na Białorusi? Pojawiają się sygnały z kilku miast

Eksplozje na Białorusi? Pojawiają się sygnały z kilku miast

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło: Shutterstock / Siarhei Liudkevich
Hanna Liubakova za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że w kilku miastach na Białorusi słychać wybuchy. Podobne doniesienia przekazał Franak Viacorka.

„Eksplozje w wielu miastach na Białorusi. Mieszkańcy miast Baranowicze, Łuniniec, Stolin, Hancewicze, Słuck, Kleck i innych zgłaszali dźwięki przypominające wybuchy. Próbujemy zrozumieć, co się stało” – napisała Hanna Liubakova w mediach społecznościowych. W kolejnym tweecie białoruska dziennikarka opublikowała nagranie, na którym słychać odgłos wybuchu.

twitter

Wybuchy na Białorusi? Pojawiają się sygnały z kilku miast

Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka przedstawił bardziej szczegółowe informacje. „W ciągu ostatnich trzech godzin około 30 myśliwców, samolotów transportowych i helikopterów wystartowało z białoruskich lotnisk w Baranowiczach, Homelu, miastach Lida i Łuniniec! Sześć pocisków wystrzelono w pobliżu miasta Kalinkowicze. Wybuchy słychać w różnych miastach Białorusi" – przekazał na Twitterze.

Głos w sprawie zabrał także doradca Swiatłany Cichanouskiej. „Mieszkańcy białoruskich miast zgłaszają odgłosy wybuchów. Wideo pochodzi ze Stolina, niedaleko granicy z Ukrainą. Łukaszenka poddał naród białoruski. Jest wspólnikiem Putina w wojnie z Ukrainą i powinien ponosić pełną odpowiedzialność" – napisał Franak Viacorka, udostępniając to samo nagranie, którym podzieliła się Liubakova.

Alaksandr Łukaszenka o „ataku rakietowym” na Białoruś

Przypomnijmy – zaledwie wczoraj media relacjonowały wypowiedź Alaksandra Łukaszenki, który w przemówieniu do armii przekazał, że Białoruś była celem ataku rakietowego. Polityk, który uzurpuje sobie prawo do sprawowania funkcji prezydenta Białorusi, nie podał żadnych szczegółów dotyczących miejsca ataku ani sił, które miałyby za niego odpowiadać.

– Czy chcą zbombardować Białoruś jedną rakietą? To nie zadziała, ta rakieta nas nie dosięgnie. Ale dlaczego do tego doszło? Żeby nas uruchomić, żebyśmy zaczęli działać. Ale nie jesteśmy takimi prostaczkami. Jeżeli odpowiemy, odpowiemy odpowiednio. Każdy to odczuje – mówił. – Raz jeszcze podkreślę, że nie zamierzamy dać włączyć się w tę operację, którą Rosja prowadzi na Ukrainie – podsumował Alaksander Łukaszenka.

Źródło: Twitter