Koncert na stadionie „Łużniki” w Moskwie odbył się z okazji 8. rocznicy nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję. Agencja Interfax twierdzi, że na stadionie pojawiło się około 200 tys. osób, które owacją na stojąco przywitały Władimira Putina. Rosyjski przywódca znów powtarzał kłamstwa o inwazji na Ukrainę. Stwierdził, że celem „operacji wojskowej”, bo tak rosyjska propaganda nazywa wojnę, jest powstrzymanie „ludobójstwa” w Donbasie.
– Ratowanie ludzi od tego ludobójstwa jest głównym powodem i celem operacji wojskowej, którą rozpoczęliśmy w Donbasie i Ukrainie – mówił Putin. Stwierdził też, że Rosja „zrobiła dużo” dla Krymu, wymieniał rosyjskie inwestycje na tym terenie i ocenił, że Krym był w „upokarzającym” stanie przed wejściem Rosjan.
Putin chwalił rosyjskich żołnierzy, stwierdził, że wspierają się jak „rodzeni bracia” i chronią się „własnym ciałem na polu bitwy”. – Takiej jedności u nas dawno nie było – powiedział. Dalej zaczął mówić o tym, że „operacja wojskowa” zaczęła się „zupełnie przypadkowo” w dniu urodzin wybitnego rosyjskiego wojskowego. Wtedy transmisję przerwano, a widzowie przed telewizorami zobaczyli fragment koncertu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że transmisja została przerwana z powodu „awarii technicznej”, a przemówienie Władimira Putina zostanie pokazane widzom od początku w całości.
Wojna na Ukrainie. Putin wciąż powtarza kłamstwa
Władimir Putin twardo stoi przy swoich kłamstwach dotyczących wojny na Ukrainie również w rozmowach z zachodnimi przywódcami. W piątek 18 marca kanclerz Olaf Scholz po raz kolejny rozmawiał telefonicznie z Putinem. Jak wynika z komunikatu Kremla, od prezydenta Rosji usłyszał kłamstwa o ukraińskich atakach rakietowych na dzielnice mieszkalne w Doniecku. Putin twierdził też, że „rosyjskie siły zbrojne robią wszystko, co możliwe, aby chronić życie cywilów”. Jako przykład podano korytarze humanitarne i ewakuację z Mariupola.
Z kolei amerykański wywiad alarmuje, że ciągłe niepowodzenia rosyjskiej armii na Ukrainie mogą popchnąć Władimira Putina do sięgnięcia bo najbardziej drastyczne środki. Przyparty do ściany, może zagrozić użyciem broni nuklearnej.