"Ja zawsze będę po prawicy, ale tej prawicy rozsądnej, natomiast Kwaśniewski, z tego co widzę, będzie zawsze po stronie lewicy i on powie lewicowy punkt widzenia a ja prawicowy i tutaj nie potrzeba i nawet nie wolno robić jakiejś jedności" - mówił były prezydent w czwartek w radiu TOK FM.
Wałęsa, Kwaśniewski oraz jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej Andrzej Olechowski wezmą w czwartek udział w konferencji na Uniwersytecie Warszawskim poświęconej europejskim standardom demokratycznym.
Na spotkanie zaproszono przedstawicieli środowisk akademickich, prawniczych, europosłów, m.in. Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego, profesorów Marka Safjana i Andrzeja Zolla oraz liderów partii opozycyjnych.
Jak podkreślił Wałęsa, spotkanie na UW ma być "posłaniem" do polskiej opinii publicznej. Ocenił, że należy zacząć od diagnozy, a na wspólnej konferencji "padnie diagnoza lewicowa i prawicowa". Jak dodał, podpisze wspólną deklarację, którą konferencja ma się zakończyć.
Wałęsa zwrócił też uwagę, że "masy (...) nie angażują się, nie chodzą na wybory i są zdegustowane". "Do jakiegoś czasu mówiłem, że wszystkie zasługi to ja, a teraz trzeba odwrócić - wszystko co złe to ja i my, każdy" - powiedział był prezydent.
pap, ss