La Strada walczy z handlem ludźmi? „To dlaczego nie zwalcza sex workingu!”

La Strada walczy z handlem ludźmi? „To dlaczego nie zwalcza sex workingu!”

Uwięziona kobieta
Uwięziona kobieta Źródło: Shutterstock / zdj. ilustracyjne
Pojawiają się pytania o wiarygodność organizacji, która twierdzi, że można mieć równocześnie rynek prostytucji, w której większość czy przytłaczającą część stanowią migrantki, kobiety nielokalne i walczyć z handlem ludźmi. Twierdzenie, że prostytucja jest zupełnie osobnym zjawiskiem wobec handlu ludźmi jest mrzonką – mówi Izabela Palińska, politolożka, działaczka na rzecz praw kobiet.
Izabela Palińska – politolożka, kulturoznawczyni, działaczka na rzecz kobiet; związana niegdyś ze środowiskiem lewicy, kandydatka w wyborach parlamentarnych i samorządowych. Obecnie nieaktywna na polu politycznym, pisze książkę o wpływie postmodernizmu na współczesną politykę.

Krystyna Romanowska: Otworzyliśmy serca i domy przyjęliśmy 2 mln uchodźców. Jest jednak jeden podstawowy problem: nie dajemy żadnych cywilizowanych praw reprodukcyjnych kilkuset tysiącom młodych kobiet, które przyjechały z Ukrainy. Kraju z liberalnym prawem aborcyjnym. Rozumiem, że jeżeli są we wczesnej ciąży i będą chciały ją w Polsce usunąć, bo uznają, że to nie czas na kolejne dziecko – nie będą mogły tego zrobić. Oraz – jeżeli lekarze na Ukrainie wydali zgodę na aborcję po 12 tygodniu ciąży z uwagi na wady płodu – w Polsce ta kobieta będzie musiała urodzić niepełnosprawne dziecko.

Izabela Palińska: W obowiązującej ustawie antyaborcyjnej nie ma wyjątku od wojny. Widać tu jak na dłoni krótkowzroczność prawa reprodukcyjnego tworzonego przez mężczyzn na czasy pokoju. Pod tym względem nie mamy nic do zaoferowania żadnym kobietom.

Może, jako gościnie, powinny być traktowane inaczej?

Ukrainki przyjeżdżające do Polski, jako ofiary zbrodni wojennej, czyli gwałtu czy te, które uznają, że w obcym kraju, w bardzo niepewnym otoczeniu nie są w stanie sobie pozwolić na donoszenie ciąży – nie znajdą u nas pomocy. Ba, realnie, może to sytuację tych kobiet pogorszyć. Pomoc w przerywaniu ciąży w takich przypadkach powinna być pomocą instytucjonalną. Deregulacja pewnych farmaceutyków i przyjmowanie ich po kupieniu na czarnym rynku bez kontroli lekarzy, jest fatalnym niehumanitarnym wyjściem. Ale – rzecz jasna – kobiety są zdesperowane i na pewno będą się tego chwytać.

Uważam jednak, że oznajmienie im: Kupujcie tabletki przez internet, bo to jest jedyne wyjście, jest porażką systemu państwowego. Nie mówiąc o tym, że znajdzie się mnóstwo ludzi, którzy będą chcieli żerować na takich sytuacjach.

Pod względem reprodukcji, prawa do przerywania ciąży czy kontroli nad swoją płodnością, nad decyzją o posiadaniu rodziny, kiedy i w jakich okolicznościach ją zakładać – w Polsce te kobiety są absolutnie bezradne. Dlaczego?

Artykuł został opublikowany w 13/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie