Dziennikarz „Superwizjera” TVN poinformował o wizycie Romana Abramowicza w Polsce. Była ona trzymana w całkowitej tajemnicy. Rosyjski oligarcha miał dotrzeć do naszego kraju w czwartek 24 marca specjalnym pociągiem z Ukrainy. Granicę z Polską przekroczył dzięki portugalskiemu paszportowi. Z nieoficjalnych ustaleń reportera wynika, że może dojść do nieformalnego spotkania Romana Abramowicza z prezydentem USA Joe Bidenem, który w piątek i w sobotę przebywa z wizytą w Polsce.
Wojna na Ukrainie. Roman Abramowicz zostanie pośrednikiem?
Wcześniej brytyjski dziennik „Financial Times”, powołując się na dwie osoby znające szczegóły sprawy donosi, że Władimir Putin osobiście zaaprobował zaangażowanie Romana w rozmowy pokojowe Rosji z Ukrainą. „Błogosławieństwo” prezydenta Rosji ma wskazywać na to, że rosyjski oligarcha od początku zabiegał o zgodę na najwyższym szczeblu, aby móc zaangażować się w negocjacje dotyczące zawieszenia broni między Moskwą i Kijowem, do czego doszło pod koniec lutego.
Ujawnione przez media doniesienia są sprzeczne z deklaracjami Abramowicza, który przekonywał, że nie utrzymuje bliskich kontaktów z Putinem. Według trzech źródeł „FT” rosyjski miliarder po uzyskaniu poparcia ze strony prezydenta Rosji spotkał się z wysokim rangą urzędnikiem z biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i miał pomóc w rozpoczęciu rozmów.
Czytaj też:
Władimir Putin zatwierdził rolę Romana Abramowicza. Rosyjski oligarcha kłamał?