Polska wygrała ze Szwecją po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego, pieczętując tym samym awans na mistrzostwa świata. Jednym z autorów wielkiego sukcesu Biało-Czerwonych był Czesław Michniewicz, który stanął przed trudnym zadaniem poprowadzenia reprezentacji po tym, jak z posady selekcjonera zrezygnował Paulo Sousa.
Reprezentacja Polski. Michniewicz starł się z Kurowskim
Po wygranym meczu Michniewicz odpowiadał na pytania dziennikarzy, a jedną z rozmów przeprowadził Jacek Kurowski. Dziennikarz TVP najpierw poruszył temat ustawienia zespołu, które miało zaskoczyć nie tylko kibiców, ale też samych piłkarzy. – To bzdura. Od trzech dni trenowaliśmy w tym ustawieniu. Kolejny raz szukacie afery tam, gdzie jej nie ma – odparł szkoleniowiec.
Trener Biało-Czerwonych przypomniał też pierwszą rozmowę z Kurowskim, która miała miejsce tuż po tym, jak Michniewicz został nominowany na posadę selekcjonera kadry narodowej. – Mówiłem, że jestem optymistą, a pan cały czas próbował mi wmówić – na jakiej podstawie. Szukał pan różnych rzeczy, żeby ten optymizm zdjąć z mojej twarzy – stwierdził cytowany przez WP SportoweFakty.
Michniewicz podkreślił też, że wciąż jest optymistą i ma dużą satysfakcję, ponieważ „wbrew wielu ludziom”, w tym Kurowskiemu i innym dziennikarzom, przez krótki czas zbudował zespół, który wywalczył awans na mundial.
Czesław Michniewicz o meczu Polska – Szwecja
Podczas konferencji prasowej Michniewicz podkreślił, że meczowi ze Szwedami towarzyszyło duże napięcie. – Było bardzo dużo emocji, ranga spotkania, otoczka i to, że osiągnęliśmy cel, udzieliły mi się i się wzruszyłem. To nie był tylko mój mecz kontra Szwecja. To cała Polska chciała to spotkanie wygrać – zaznaczył.
Czytaj też:
Trener Szwedów nie krył rozczarowania. Wskazał powody porażki z Polakami