Solidarna Polska znów chce wziąć pod lupę organizacje pozarządowe. „Potrzebna jest deputinizacja”

Solidarna Polska znów chce wziąć pod lupę organizacje pozarządowe. „Potrzebna jest deputinizacja”

Konferencja Solidarnej Polski
Konferencja Solidarnej Polski Źródło: Facebook / Solidarna Polska
Solidarna Polska złożyła w Sejmie projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. Politycy domagają się ujawnienia źródeł finansowania podmiotów zagranicznych i krajowych.

– Niedawno niemieckie media ponownie ujawniły i przekazały informacje, że NGO-sy są elementem polityki rosyjskiej. Według niemieckich mediów Putin przekazał 82 milion euro na NGO-sy i są one elementem nacisku na Zachód, elementem realizacji polityki klimatycznej, czyli polityka klimatyczna jest narzędziem w rękach rosyjskich – oświadczył wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Polityk Solidarnej Polski przypomniał, że jego partia już w sierpniu 2020 r. przygotowała projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych.

– Wówczas to był projekt o finansowaniu z zagranicy organizacji, natomiast te półtora roku pokazało, że mieliśmy rację. Wydarzenia w Rosji pokazują, że w Polsce potrzebna jest deputinizacja także w zakresie działań różnych NGO-sów. My ponawiamy postulat związany z pełną transparentnością finansowania organizacji pozarządowych – mówił Woś.

Solidarna Polska chce jawności finansowania NGO-sów. Co zakłada projekt?

Tłumacząc powody złożenia projektu, wiceminister sprawiedliwości wskazywał, że jawność życia publicznego jest postulatem samych NGO-sów. – Projekt przewiduje pełną transparentowość nie tylko podmiotów zagranicznych ale także podmiotów polskich. On nie dotyczy drobnych podmiotów jak OSP czy koła gospodyń wiejskich, tylko dużych podmiotów – wyjaśnił Woś.

Projekt zakłada, że podmioty, które osiągają przychody roczne powyżej 250 tys. zł będą miały obowiązek złożyć w ramach sprawozdania finansowego wykaz darczyńców, którzy przekazali im więcej niż 10 tys. zł. Będą też zobowiązane do publikacji tych informacji na swoich stronach internetowych. Z kolei duże organizacje, które osiągają przychód powyżej miliona złotych, będą miały dodatkowo obowiązek prowadzenia – tak, jak partie polityczne – pełnego rejestru wpłat i rejestru umów. Będą musiały też, tak jak podmioty realizujące projekty ze środków europejskich, informować na materiałach o źródle ich finansowania.

„Tu nie chodzi wyłącznie o organizacje ekologiczne”

Woś wyraził nadzieję, że  podejmie się współpracy przy tym projekcie, bo "wiemy jak to jest ważne z perspektywy ochrony klimatu czy działań tzw. ekoterrorystów". Z kolei wiceminister wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przekonywał, że ustawa jest potrzebna z uwagi na bezpieczeństwo energetyczne Polski. – Wszyscy wiemy o tzw. ekoterrorystach, jak działają, ile inwestycji blokują. Chociażby przy projekcie Nord Stream 2 płynęły środki do różnych organizacji po to, żeby tego projektu w Niemczech nie blokować. Komu na tym zależało, doskonale wiemy – mówił Woś.

Wiceminister sprawiedliwości zapewniał, że „projekt nie ma na celu żadnego stygmatyzowania” organizacji. - Tu nie chodzi wyłącznie o organizacje ekologiczne, choć tutaj mogą rodzić się znaki zapytania, ale dotyczy wszystkich NGO-sów - dodał.

Czytaj też:
Solidarna Polska żąda zmiany polityki energetycznej Polski. „Frans Timmermans to twarz głupoty”