Agencja Interfax, powołując się na własne źródła, poinformowała, że chodzi o mieszkanie prezydenta Ukrainy znajdujące się w osiedlu miejskim Liwadia nad Krymie, Morzem Czarnym. Informacja ta nie została na razie oficjalnie potwierdzona.
Władze Krymu chcą znacjonalizować nieruchomości Ukraińców
Wcześniej gubernator okupowanego przez Rosjan Krymu Siergiej Aksjonow przekazał, że planowana jest nacjonalizacja znajdujące się na Krymie nieruchomości, należących do ukraińskich oligarchów, polityków i przedstawicieli władz, którzy są wrodzy wobec Rosji. Lista mienia, które ma podlegać zajęciu, ma być gotowa do końca tego tygodnia. Decyzję będzie musiał zatwierdzić krymski parlament. Jednocześnie władze Krymu pracują nad projektem ustawy federalnej o nacjonalizacji mienia niektórych obywateli Ukrainy.
Według Aksjonowa sprzeciwiający się Rosji Ukraińcy posiadają na Krymie szereg obiektów handlowych i turystycznych, a także mieszkania i domy. Wśród właścicieli takich nieruchomości gubernator wymienił dyrektora ukraińskiego Biura Antykorupcyjnego Artema Sytnika, prezesa Narodowego Banku Ukrainy Kiryła Szewczenkę i byłego prezesa Sądu Konstytucyjnego Ołeksandra Tupickiego.
Konfiskata rosyjskiego mienia na Ukrainie
Z kolei na początku marca ukraińska Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę pozwalającą na przejęcie aktywów i nieruchomości należących do Rosji lub jej obywateli. Decyzję o konfiskacie własności podejmuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, a przejęcie mienia odbywa się bez żadnych rekompensat. Z kolei w rosyjskich oligarchów uderzyły sankcje nałożone na ich kraj przez państwa Zachodu.
Czytaj też:
Prezydent Zełenski przez godzinę rozmawiał z Joe Bidenem. O czym była mowa?