Jestem prezydentem Lwowa. Nigdy nie byłem bratem dla rosyjskich obywateli. My pamiętamy, jak oni 100 lat temu popełniali tutaj morderstwa, jak wywozili na Syberię naszych mieszkańców, jak zabijali naszych ludzi. Musimy izolować Rosję na kolejne 50 lat – mówi Andrij Sadowy, mer Lwowa dla „Wprost”.
Joanna Miziołek: Czy dzisiaj we Lwowie czujecie się bezpiecznie?
Andrij Sadowy, mer Lwowa: Dzisiaj wszystkie ukraińskie miasta mają bardzo podobną sytuację. Bo nie wiadomo, gdzie spadnie następna rakieta z Rosji. I dlatego czasem mamy po kilka alarmów dziennie. Te alarmy ratują ludziom życie. Dużo rakiet niszczy nasz system przeciwrakietowy. Połowa z nich i tak nie jest dobrej jakości.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.