Pokraczne dziecko
Zgadzam się całkowicie z uwagami Tomasza Nałęcza ("Pokraczne dziecko", nr 29) na temat wspólnej listy AWSP, PO, PiS i UW do Senatu. Wspólna jest tylko antylewicowość, nie program, a zestaw nazwisk tak dziwny, że uniemożliwi mi głosowanie na najbliższych nawet sercu ludzi z tej listy, jeśli nic tam nie ulegnie zmianie.
JÓZEFA HENNELOWA
Kraków
Horror przekładów
Zgadzam się w pełni z autorem "Horroru przekładów" (nr 28). Tłumaczą najczęściej ludzie znający słabo nie tylko język obcy, lecz także polski. W nowych wydawnictwach brak profesjonalnych redaktorów, od kogo więc mieliby uczyć się młodzi? Swego czasu pojawił się na rynku "Poradnik autora i redaktora". Napisany przez wieloletniego wykładowcę zagadnień edytorstwa, stanowił kopalnię wiadomości niezbędnych dla redaktorów różnorodnych tekstów (także przekładów). Niestety nakład szybko się wyczerpał, a wznowienia już nie było. Może któryś z wydawców się tym zainteresuje?
ANNA M. WISZNIEWSKA
Wrocław
Filmowe Pearl Harbor
Panowie Kałużyński i Raczek w felietonie "Filmowe Pearl Harbor" (nr 29) zarzucają filmowi niezgodność z faktami. W opisy historyczne obu panów wkradło się jednak wiele nieścisłości. Zygmunt Kałużyński powiedział: "Fakty są takie, że w całym ataku trwale zniszczony został tylko jeden okręt - Oklahoma, który poszedł na dno". Wspomniany pancernik został wprawdzie zatopiony, ale w 1943 r. wydobyto go z dna Pacyfiku. Nieco dalej: "Wszystkie inne [okręty - P.W.] zreperowano i brały udział w II wojnie światowej". Tu należy wspomnieć o pancerniku "Arizona", który nie został wydobyty z dna oceanu. W Pearl Harbor Amerykanie stracili jeszcze inne jednostki, na przykład niszczyciela "Shaw". Usprawiedliwieniem dla autorów felietonu jest przyznanie się, że ich wiedza na temat tamtych wydarzeń opiera się na filmie "Tora, Tora, Tora". Inne filmy wojenne, np. "Najdłuższy dzień", "Szeregowiec Ryan", są także mniej lub bardziej zgodne z faktami historycznymi, ale nie to stanowi przecież o ich atrakcyjności - nie są to filmy dokumentalne.
PIOTR WAŚKIEL
lat 16
Zgadzam się całkowicie z uwagami Tomasza Nałęcza ("Pokraczne dziecko", nr 29) na temat wspólnej listy AWSP, PO, PiS i UW do Senatu. Wspólna jest tylko antylewicowość, nie program, a zestaw nazwisk tak dziwny, że uniemożliwi mi głosowanie na najbliższych nawet sercu ludzi z tej listy, jeśli nic tam nie ulegnie zmianie.
JÓZEFA HENNELOWA
Kraków
Horror przekładów
Zgadzam się w pełni z autorem "Horroru przekładów" (nr 28). Tłumaczą najczęściej ludzie znający słabo nie tylko język obcy, lecz także polski. W nowych wydawnictwach brak profesjonalnych redaktorów, od kogo więc mieliby uczyć się młodzi? Swego czasu pojawił się na rynku "Poradnik autora i redaktora". Napisany przez wieloletniego wykładowcę zagadnień edytorstwa, stanowił kopalnię wiadomości niezbędnych dla redaktorów różnorodnych tekstów (także przekładów). Niestety nakład szybko się wyczerpał, a wznowienia już nie było. Może któryś z wydawców się tym zainteresuje?
ANNA M. WISZNIEWSKA
Wrocław
Filmowe Pearl Harbor
Panowie Kałużyński i Raczek w felietonie "Filmowe Pearl Harbor" (nr 29) zarzucają filmowi niezgodność z faktami. W opisy historyczne obu panów wkradło się jednak wiele nieścisłości. Zygmunt Kałużyński powiedział: "Fakty są takie, że w całym ataku trwale zniszczony został tylko jeden okręt - Oklahoma, który poszedł na dno". Wspomniany pancernik został wprawdzie zatopiony, ale w 1943 r. wydobyto go z dna Pacyfiku. Nieco dalej: "Wszystkie inne [okręty - P.W.] zreperowano i brały udział w II wojnie światowej". Tu należy wspomnieć o pancerniku "Arizona", który nie został wydobyty z dna oceanu. W Pearl Harbor Amerykanie stracili jeszcze inne jednostki, na przykład niszczyciela "Shaw". Usprawiedliwieniem dla autorów felietonu jest przyznanie się, że ich wiedza na temat tamtych wydarzeń opiera się na filmie "Tora, Tora, Tora". Inne filmy wojenne, np. "Najdłuższy dzień", "Szeregowiec Ryan", są także mniej lub bardziej zgodne z faktami historycznymi, ale nie to stanowi przecież o ich atrakcyjności - nie są to filmy dokumentalne.
PIOTR WAŚKIEL
lat 16
Więcej możesz przeczytać w 30/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.