Warszawa. Sąd rozstrzygnął kwestię picia alkoholu nad Wisłą. Wyrok dotyczy obu brzegów

Warszawa. Sąd rozstrzygnął kwestię picia alkoholu nad Wisłą. Wyrok dotyczy obu brzegów

Bulwary Wiślane w Warszawie
Bulwary Wiślane w Warszawie Źródło: Newspix.pl / Tomasz Ozdoba
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zdecydował, że picie alkoholu na bulwarach wiślanych oraz na plaży Poniatówka będzie nielegalne. Uchylił w ten sposób uchwałę radnych, która pozostawiała w tej kwestii wolną rękę warszawiakom.

Wyjątek od zakazu spożywania napojów alkoholowych w miejscach publicznych jednak nie przetrwał. Warszawskie bulwary i plaża po stronie praskiej znów zostaną objęte ogólnokrajowymi przepisami. Rozpatrujący tę kwestię od początku 2000 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowił w końcu uchylić uchwałę radnych stolicy, dającą warszawiakom wolność w tej kwestii.

Przez ostatnie dwa lata uchwała radnych i tak była zawieszona ze względu na pandemię. Wszyscy spodziewali się jednak, że po złagodzeniu przepisów antycovidowych sytuacja wróci do normy. Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie oraz zarządca budynku The Tides dopięli jednak swego i ich wniosek o uchylenie uchwały został rozpatrzony pozytywnie.

Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, sąd wskazał na zaniedbania ze strony radnych i to na tym oparł swoją decyzję. „W rozpoznawanej sprawie brak informacji, by organ gminy przeprowadził analizę wpływu projektowanej uchwały na kształtowanie polityki społecznej gminy w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi” – podkreślono w uzasadnieniu. Co istotne, według informacji „Wyborczej” samorząd nie zamierza zaskarżać decyzji sądu.

Bulwary Wiślane. Mieszkańcy Powiśla skarżyli się na „patologię”

Na obu brzegach Warszawy w wyznaczonych miejscach można było pić alkohol „w plenerze” od 2018 roku. Radni tłumaczyli tę decyzję stworzeniem odpowiedniej infrastruktury, z koszami, toaletami i monitoringiem. Mieszkańcy Powiśla skarżyli się jednak na duże problemy związane z obecnością w okolicy tysięcy głośnych fanów napojów wyskokowych.

— To, co się dzieje na bulwarach od blisko dwóch lat, jest patologią. Tłumy młodych ludzi pijących alkohol, narkotyzujących się, hałaśliwych i agresywnych sprawia, że nie da się tam wypoczywać, uprawiać sportu i rekreacji. Nagminnie zdarzają się tu bijatyki, napaści słowne i fizyczne na przechodniów, niszczenia mienia i aktów wandalizm. Doszło tu nawet do przypadku użycia broni. Chcielibyśmy zadbać o to, by bulwary były dla wszystkich, a nie tylko dla tych, dla których najważniejszą formą spędzania wolnego czasu jest robienie tego w środowisku alkoholowym – podkreślał w 2020 roku prezes spółki The Tides, Dariusz Gardener.

Czytaj też:
Warszawa bierze się za hulajnogi elektryczne. Karę może dostać też użytkownik

Źródło: Gazeta Wyborcza / Onet