"Zgodnie z przepisami kodeksu pracy, jego umowa wygasła 12 maja, z powodu trzymiesięcznej nieobecności, związanej z tymczasowym aresztowaniem" - powiedział PAP rzecznik MSWiA Michał Rachoń.
Mirosław G. w piątek opuścił areszt, po tym jak Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał decyzję sądu I instancji, który wyznaczył kaucję w wysokości 350 tys zł i zezwolił by doktor po jej wpłaceniu opuścił areszt. Sąd Apelacyjny uznał, że mimo 5 miesięcy śledztwa nie wykazano, by zachodziło "duże prawdopodobieństwo", iż G. umyślnie zabił pacjenta.
Kaucję zebrała rodzina doktora i jego byli pacjenci. "Jestem niewinny, padłem ofiarą zmowy" - mówił Mirosław G. po wyjściu z aresztu.
Tymczasem stanowisko ordynatora oddziału kardiochirugii szpitala MSWiA pod koniec marca objął dr hab. Mirosław Mussur. Wcześniej pracował on w Klinice Kardiochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
W związku z zatrzymaniem Mirosława G., do dymisji 16 lutego podał się dyrektor szpitala - Marek Durlik. Obowiązki szefa placówki pełni obecnie dotychczasowa ordynator oddziału rehabilitacji neurologicznej szpitala Elżbieta Chojnacka.
Mirosław G. został zatrzymany 12 lutego przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zatrzymanie było filmowane i pokazane potem w stacjach telewizyjnych, po emisji na wspólnej konferencji prasowej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Ich wypowiedzi wywołały potem publiczną dyskusję o "teatralizacji" czynności procesowych i wykorzystywaniu ich w propagandowych celach.
Doktor jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys.
pap, ss