Pentagon potwierdza, że doszło do eksplozji. Najnowsze informacje o krążowniku „Moskwa”

Pentagon potwierdza, że doszło do eksplozji. Najnowsze informacje o krążowniku „Moskwa”

Krążownik „Moskwa”
Krążownik „Moskwa” Źródło: Newspix.pl / Abaca
Ukraińcy utrzymują, że krążownik „Moskwa”, flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, został trafiony przez siły ukraińskie. Rosjanie twierdzą, że na pokładzie wybuchł pożar, który już opanowano. Rzecznik Pentagonu potwierdził, że okręt jest „wyraźnie uszkodzony”, ale kieruje się w stronę portu. Najprawdopodobniej zacumuje w Sewastopolu.

Ministerstwo Obrony Rosji podało w komunikacie, że miejsce pożaru na pokładzie krążownika zostało zlokalizowane. Strona rosyjska poinformowała także, że załoga krążownika, która składała się z ponad 500 osób, została ewakuowana na inne statki Floty Czarnomorskiej. Odmienne informacje przekazują jednak Ukraińcy. Podają, że „Moskwa” zaczęła tonąć po trafieniu ukraińskimi rakietami Neptun. „Wybuchł pożar. Inne okręty chciały udzielić pomocy, ale sztorm i potężna eksplozja amunicji przewróciła krążownik i zaczął on tonąć” – przekazała ukraińska armia.

O najnowsze informacje dotyczące krążownika został zapytany przez CNN rzecznik Pentagonu John Kirby. – Nie jesteśmy do końca pewni, co się wydarzyło. Oceniamy, że doszło do eksplozji, przynajmniej jednej, na krążowniku. W dodatku dość poważnej, która spowodowała znaczne uszkodzenia statku – powiedział. – Oceniamy, że statek jest w stanie popłynąć o własnych siłach i to robi. Teraz kieruje się bardziej na wschód. Uważamy, że prawdopodobnie dotrze do Sewastapola w celu naprawy – dodał.

Z kolei w rozmowie z MSNBC Kirby podkreślał, że „nie można wykluczyć”, iż przyczyną pożaru był ukraiński pocisk. – Widzieliśmy doniesienia w mediach społecznościowych, informujące o tym, że może trafił w krążownik „Moskwa” pocisk ukraińskiej obrony. Nie możemy tego wykluczyć, ale nie mamy teraz wystarczającej ilości informacji – wyjaśniał.

„Moskwa” trafiona. Dmitrij Pieskow zataił reakcję Władimira Putina

Głos w sprawie zabrała również strona rosyjska. Dmitrij Pieskow powiedział, że Władimir Putin został poinformowany o „pożarze" na krążowniku rakietowym „Moskwa”, ale jednocześnie odmówił udzielenia informacji na temat reakcji przywódcy. – Nie mogę wam nic powiedzieć. Jeśli chodzi o stronę wojskową, raporty są regularnie przekazywane głównodowodzącemu – powiedział rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej, cytowany przez portal RBK.

Agencja Interfax podała, że „Moskwa” wciąż utrzymuje się na powierzchni i planowane jest odholowanie krążownika rakietowego do portu.

Słynny krążownik „Moskwa” w ogniu

„Moskwa stoi, płonie” – poinformował na Facebooku jako pierwszy dziennikarz Serż Marko. Z jego doniesień wynikało, że chluba Floty Czarnomorskiej została trafiona dwoma pociskami Neptun. Doniesienia potwierdził szef Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej Maksim Marczenko. „Rakiety Neptun strzegące Morza Czarnego wyrządziły rosyjskiemu okrętowi bardzo poważne uszkodzenia. Chwała Ukrainie!” - napisał.

Także doradca prezydenta Ukrainy Ołeksiej Arestowicz potwierdził doniesienia o pożarze na pokładzie „Moskwy”. Jak mówił, załoga krążownika liczyła około 510 osób. W rozmowie z dziennikarzem Arestowicz kpił: „Nie możemy zrozumieć, co się stało”. - Albo dwóch marynarzy paliło w niedozwolonym miejscu. Albo po raz kolejny naruszyli jakieś środki bezpieczeństwa – dywagował prezydencki urzędnik. – Tak jak Biełgorod miał pecha, tak samo miała pecha „Moskwa” – skwitował. W rosyjskim mieście leżącym niedaleko granicy z Ukrainą doszło do pożaru, eksplozji i zniszczenia zbiorników paliwa. O operację podejrzewani byli Ukraińcy.

Arestowicz przypomniał, że słynny krążownik „Moskwa” został posłany „na ch**” przez obrońców Wyspy Węży. Autora słów, które przeszły do historii, nagrodził prezydent Wołodymyr Zełenski.

Czytaj też:
Co to jest RK-360MTs Neptun? System, którzy rzekomo zniszczył rosyjski okręt „Moskwa”