Kolejna reforma filmowego świata DC Films? Nowy szef chce zmian

Kolejna reforma filmowego świata DC Films? Nowy szef chce zmian

Aquaman
Aquaman Źródło: Warner Bros
Warta 43 miliardy dolarów fuzja WarnerMedia i Discovery nie pozostanie z pewnością bez wpływu na świat kina. Jak donoszą amerykańskie media, prezes nowo powstałego giganta David Zaslav zamierza wziąć pod lupę m.in. DC Films. Może to oznaczać, że Supermana, Batmana i całą resztę superbohaterskiej ekipy DC czekają kolejne zmiany.

Na początku ustalmy, że próba zbudowania DCU, czyli odpowiednika superbohaterskiego uniwersum Marvela, okazała się – jak na razie – kompletną porażką. Nie twierdzę, że wszystkie filmy oparte o komiksy DC były bezapelacyjnie beznadziejne, ale żaden z nich nie zbliżył się nawet do marvelowskich średniaków. Nikt mnie nie przekona, że efekciarstwo Zacka Snydera można z czystym sumieniem położyć na tej samej półce, co starannie budowana opowieść braci Russo. Na szczęście, wizja Snydera okazała się klęską i studio zdecydowało się na inny kierunek.

W 2018 roku stery DC Films z rąk Jona Berga i Geofa Johnsa przejął Walter Hamada i od tamtej pory produkcje sygnowane logo DC zmieniły się na lepsze, czego dowodem jest choćby „Joker” z oscarową rolą Joaquina Phoenixa. Jednak zarówno „Joker”, jak i – również udany – „Batman” Matta Reevesa, nie są częścią uniwersum, w którym Jason Momoa ujeżdża w oceanicznych głębinach przerośniętą krewetkę – nie mogą być. Dostrzegł to najwyraźniej David Zaslav, bo jak donosi Variety, prezes nowo powstałego Warner Bros. Discovery, chciałby większej spójności w produkcjach ze stajni DC Films.

DC Films znajdzie swojego Kevina Faige? Niekoniecznie

Naturalnym krokiem zdawałoby się zatrudnienie osoby, która będzie czuwać nad realizacją koncepcji uniwersum DC, wzorem Kevina Faige, będącego kreatywnym guru, stojącym za sukcesem konkurencyjnego MCU. Takie zadanie wymaga przede wszystkim dużego doświadczenia w pracy z wysokobudżetowymi produkcjami. Według Variety, jedną z osób branych pod uwagę przy tym projekcie miała być Emma Watts, producentka związana uprzednio z 20th Century Studios i Paramountem. Zdaje się jednak, że priorytetem nowego prezesa nie jest zatrudnienie strażnika kreatywnej wizji, a raczej managera posiadającego umiejętność zarządzania budżetem i pracami nad różnymi odnogami uniwersum. Dzięki temu poszczególne ekipy pracując nad filmami pozostawałyby ze sobą w ciągłej komunikacji, pamiętając, że wszystkie produkcje muszą mieć wspólny kreatywny mianownik.

Źródła Variety zbliżone do Discovery twierdzą, że Zaslav dostrzega olbrzymią szansę na osiągnięcie celów biznesowych w uwolnieniu pełni potencjału drzemiącego w DC Films. Realizacja takiego planu z całą pewnością wymagałaby nowego spojrzenia na jedną ze sztandarowych postaci DC Comics – Supermana, który po blamażu „Ligi Sprawiedliwości” został odstawiony na boczny tor. Do pełni sukcesu konieczne będzie również nowe podejście do produkcji, których przeznaczeniem są serwisy streamingowe. Pierwsze jaskółki zmian w tym zakresie, to całkiem udany serial „Peacemaker”, będący spinoffem „Legionu Samobójców” w reżyserii Jamesa Gunna i decyzja o wyprodukowaniu serialu o losach Pingwina z Colinem Farellem w roli głównej.

Czytaj też:
Wielki powrót człowieka-nietoperza. Na takiego Batmana czekaliście?

Kiepski moment na rewolucję?

Z zamysłem Zalsava jest jednak pewien problem. Zanim doszło do mariażu Warner Media i Discovery, rozpoczęła się produkcja szeregu filmów mających bezpośredni związek pierwotną wersją DCU. Wśród nich są m.in.: kontynuacja kasowego sukcesu, jakim był „Aquaman”, kolejna część przygód Wonder Woman z niemożliwie drewnianą Gal Gadot, czy nowa odsłona przygód Shzazama. Jednym z najbardziej oczekiwanych przez fanów filmem jest „Black Adam” z niemieszczącym się w kadrze Dwaynem Johnsonem, który ma być początkiem nowej sagi. Nie twierdzę, że będą to kiepskie filmy, ale nie widzę możliwości wkomponowania w ten zestaw nowej wersji Batmana. Ale może to dobrze?

Może powstanie batmanverse, dzięki czemu zobaczymy w końcu nieco więcej niż odwieczną walkę człowieka-nietoperza z Jokerem? Wśród komiksowych przeciwników strażnika Gotham jest wiele postaci zasługujących na to, by zmierzyć się z nim w pełnometrażowym formacie albo chociaż pokazać swoje możliwości w serialu. Sklejanie na siłę nadludzkich możliwości Supermana i Shazama z detektywistycznymi umiejętnościami i bezdennym skarbcem Bruce’a Wyane’a wcale nie jest konieczne i może okazać się jeszcze lepszym pomysłem na finansowy sukces, panie Zaslav.

Czytaj też:
Dariusz Jabłoński nie ma wątpliwości: Rosja musi być dziś wykluczona. W kulturze też

Źródło: WPROST.pl / Variety