Zginął motocyklista. Małgorzata Gersdorf: Ani my, ani nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku

Zginął motocyklista. Małgorzata Gersdorf: Ani my, ani nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku

Małgorzata Gersdorf
Małgorzata Gersdorf Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Małgorzata Gersdorf skomentowała doniesienia mediów o tym, że auto, którym podróżowała razem z mężem, miało potrącić motocyklistę i odjechać z miejsca zdarzenia. Była I prezes Sądu Najwyższego twierdzi, że „nie mieli żadnego wypadku i do wieczora także świadomości, że po drodze wydarzyło się coś złego”.

Do tragicznego wypadku, w którym zginął motocyklista, doszło w czwartek 14 kwietnia na drodze S8 w rejonie Zambrowa. Onet poinformował, że początkowo wydawało się, że mężczyzna z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w bariery energochłonne, w skutek czego zginął.

Tragiczny wypadek na S8. Zginął motocyklista

Moment wypadku uchwyciła jednak kamera zamontowana w ciężarówce zjeżdżającej akurat z węzła drogowego, na wysokości miejscowości Wiśniewo. Z nagrania wynika, że że w zdarzeniu brał udział jeszcze samochód osobowy. Według nieoficjalnych ustaleń portalu 26-latek uderzył w bariery po tym, jak miał zostać potrącony przez samochód, którym jechała była I prezes Sądu Najwyższego , a także jej mąż Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Onet podaje też, że prawnicy mieli się nie zatrzymać na miejscu zdarzenia, tylko pojechać dalej, nie udzielając pomocy i nie dzwoniąc po służby ratunkowe.

Małgorzata Gersdorf: Nie mieliśmy żadnego wypadku

Była I prezes SN przedstawiła swoją wersję wydarzeń w rozmowie z RMF FM. Gersdorf potwierdziła, że podróżowali tego dnia wspomnianą trasa do Augustowa. Jak wyjaśniła, samochód całą drogę prowadził jej mąż, a ona razem z koleżanką siedziały na tylnym siedzeniu i rozmawiały. – W pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki, i to wszystko – oświadczyła.

– Ani my, ani nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku – twierdzi Gersdorf. Dodała też, że samochód został zbadany przez biegłego i nie ma na nim śladów kolizji. – Nie mieliśmy żadnego wypadku i do wieczora także świadomości, że po drodze wydarzyło się coś złego – zapewniła była I prezes SN i dodała, że o tragedii dowiedzieli się po godz. 17, gdy jej mąż został wezwany do złożenia wyjaśnień.

Czytaj też:
Motocyklista zginął na S8. Onet: Miało go potrącić auto, którym jechali Małgorzata Gersdorf i jej mąż

Źródło: zambrow.policja.gov.pl/Onet/RMF FM