We wtorek 19 kwietnia premier Mateusz Morawiecki udał się do Lwowa. Szef rządu otworzył tam miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych, który uciekli przed wojną na zachód Ukrainy. Schronienie znajdzie w nim 300-350 osób. – To jest miasteczko, które w krótkim terminie ma być używane. Warunki życia są tutaj typowo przejściowe, dla ludzi którzy nie mają się gdzie podziać – powiedział premier na konferencji prasowej. Jak wskazał, we Lwowie są uchodźcy z różnych miejsc Ukrainy, m.in. z Doniecka, Buczy czy Mariupolu. – To pokazuje, jaka jest skala zniszczeń – podkreślił.
Rząd buduje miasteczka kontenerowe na Ukrainie
– Nie możemy zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu. Najgorszą rzeczą dla tych, którzy walczą, jest świadomość, że mogą być osamotnieni. Musimy podtrzymywać tego ducha walki, także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych. Tutaj widzieliśmy kobiety, dzieci, bo mężczyźni są na froncie, walczą o wolną Ukrainę, ale także o nasze bezpieczeństwo – powiedział premier. Jak podkreślił, pomysł budowy miasteczek kontenerowych był omawiany na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego u prezydenta Andrzeja Dudy i podnoszony przez Pawła Kukiza. – Dziś został wykonany – podkreślił Morawiecki.
Szef rządu wskazał, że „walka na Ukrainie jest walką o wolność, o bezpieczeństwo całej Europy”. - Zbrodnie w Buczy, w Brodziance, w Hostomelu i w setkach innych miast pokazują z jak barabańskim systemem, z jak barbarzyńskim reżimem musimy się zmierzyć jako Europa. Ukraina broni najbardziej uniwersalnych wartości, najbardziej europejskich wartości – prawo do życia, prawo do wolności, suwerenności. Czy można sobie wyobrazić bardziej uniwersalne wartości? – mówił premier i po raz kolejny zaapelował do przywódców krajów zachodnich o zaostrzenie sankcji wobec Rosji. – Porzućcie kalkulatory, sięgnijcie do swoich sumień – wezwał. Morawiecki stwierdził, że w Ukrainie „bije dziś serce Europy” i tam jest „front wolności, barykady wolności”. – Musimy sobie zdać z tego w pełni sprawę – dodał.
– Robimy wszystko, żeby ochronić ukraińskie dzieci, kobiety – powiedział Morawiecki. Premier zapowiedział, że powstaną kolejne miasteczka kontenerowe. – W samym Lwowie będzie to 5 tysięcy osób, ale już nasi specjalni wysłannicy jadą do Buczy, do miast wokół Kijowa i tam będą stawiali podobne miasteczka – mówił.
Morawiecki apeluje do KE. „Czy to są linie krwi do przekroczenia?”
– Dziś z tego miejsca także apeluję do Komisji Europejskiej o to, żeby ten fundusz solidarnościowy z Ukrainą wreszcie zaczął działać. Żeby pojawiły się nowe pieniądze, nie przesuwane z jednej szuflady do drugiej. Żeby pojawiły się nowe pieniądze. Nie ma na co czekać. Nie można pozwolić, żeby kolejne zbrodnie na Ukrainie zachodziły. Jakie są te red lines, jak czasami mówią? Czy to są linie krwi do przekroczenia, po przekroczeniu których dopiero będziemy działać, działać trzeba jak najszybciej? Prezydent Zełenski miał absolutnie rację, żeby zastosować sankcje przed atakiem. Niestety to się nie stało i dziś te sankcje muszą być jak najmocniejsze – podkreślił Morawiecki.
Czytaj też:
Rosjanie rozkradli przemysłowy Donbas, ale i tak jego zajęcie wyznacza sukces tej wojny