Wyniki exit poll wskazują, że to Emmanuel Macron wygrał II turę wyborów prezydenckich we Francji. Zwycięstwo urzędującego prezydenta wyraźnie ucieszyło polityków polskiej opozycji. „Dzięki twojej wygranej będzie więcej Europy w Europie. I mniej Rosji. A już niedługo nadejdzie taki dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie” – napisał na swoim profilu na Twitterze Donald Tusk.
Na ripostę Janusza Kowalskiego nie trzeba było długo czekać. „Donald Tusk chce mieć Paryż w Warszawie. Putin na pewno też. Swój swego pozna. Wybory we Francji wygrał bliski Putinowi Emmanuel Macron” – stwierdził polityk Solidarnej Polski nie przedstawiając żadnych dowodów na poparcie swoich tez. „Nie wolno nigdy pozwolić, by w Polsce wygrał Tusk, który w latach 2007-2014 był największym w Europie Środkowo-Wschodniej sojusznikiem Kremla” – dodał poseł.
Francja wybory. Kto wygrał, wyniki głosowania
W niedzielę 24 kwietnia Francuzi wybierali gospodarza Pałacu Elizejskiego na kolejnych 5 lat. W II turze wyborów zmierzyli się Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Frekwencja w I turze wyniosła 73,69 proc. i była najniższa od wyborów prezydenckich w 2002 r., kiedy do urn wyborczych przyszło 71,6 proc. uprawnionych do głosowania
O godzinie 20 zamknięto lokale wyborcze i właśnie wtedy opublikowano pierwsze wyniki exit poll. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obecny prezydent zwyciężył w głosowaniu. Tym razem przewaga Emmanuela Macrona jest jednak mniejsza niż w 2017 roku. Według sondażowych wyników urzędujący przywódca Francji zdobył 58,2 proc. głosów. Na jego rywalkę – Marine Le Pen – zagłosowało 41,8 proc. wyborców. Z kolei jak wynika z innego sondażu dla BFMTV, Emmanuel Macron uzyskał 57,6 proc. głosów, a Marine Le Pen 42,4 proc.
Czytaj też:
Francja. Politycy o zwycięstwie Macrona. „Przyjdzie taki dzień, że będziemy mieć Paryż w Warszawie”