Dorn powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że projekt powinien być gotowy w połowie przyszłego tygodnia, a jego pierwsze czytanie odbędzie się w komisji ustawodawczej. Wcześniej planowano, że projekt nowelizacji zostanie włączony do porządku obrad czwartkowego posiedzenia Sejmu.
Marszałek powiedział, że projekt w ostatecznym kształcie powstanie później niż zakładano, ponieważ istnieje "konieczność doprecyzowań". Jest to konieczne - zdaniem Dorna - dlatego, że "może istnieć tendencja" w Trybunale Konstytucyjnym, "by skupić się na wykazaniu takich wad, nawet tej małej nowelizacji, by uznać ją za niekonstytucyjną", gdyby ją ktoś zaskarżył.
Jak tłumaczył marszałek, projekt zakłada, że historyk, który nie jest pracownikiem IPN, będzie mógł uzyskać dostęp do archiwów Instytutu na podstawie rekomendacji samodzielnego pracownika nauki. "Chodzi o to, by nie było takiej sytuacji, że ktoś przychodzi, legitymuje się, że jest magistrem historii i jest głęboko zainteresowany pracami historycznymi. Magistrem nie koniecznie musi być naukowiec" - powiedział marszałek Sejmu.
Jak dodał, w przypadku dziennikarzy "chodzi o to by było pewne umocowanie w redakcji czy u wydawcy". "Nie chodzi koniecznie o pracę na etacie" - zaznaczył.
Marszałek powiedział też, że projekt zakłada "specyficzną dwuinstancyjność". Jak tłumaczył, będzie możliwość odwołania się od negatywnej decyzji prezesa IPN w sprawie dostępu do archiwów oraz możliwość zaskarżenia takiej decyzji przed sądami administracyjnymi. Dorn powiedział, że będzie to "element kontroli sądowej".
Pytany dlaczego, projektu "małej nowelizacji" ustawy lustracyjnej nie przekazał klubowi SLD, Dorn przypomniał, że przedstawiciele Sojuszu nie uczestniczyli w pierwszych konsultacjach u prezydenta Lecha Kaczyńskiego w ubiegłym tygodniu. Politycy SLD zapowiedzieli, że wezmą udział w czwartkowym spotkaniu u prezydenta.
"Wstępne ustalenie, co do tego (...) że ja mam zająć się przygotowaniem małej nowelizacji ustawy lustracyjnej zapadło w zeszłym tygodniu u prezydenta, nie w gronie wszystkich partii, tylko wszystkich partii minus jedna - czyli SLD, który zaproszenie otrzymał i tam się nie stawił" - zauważył Dorn.
"Konsekwentnie trzymam się ustaleń i uważam, że one obowiązują tych, którzy je zawierali i mnie wobec tych, którzy je zawierali, a nie tych, którzy ich nie zawierali" - dodał.
Lider SLD Wojciech Olejniczak nie przyszedł na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego w miniony wtorek na znak protestu wobec niewydrukowania w "Dzienniku Ustaw" wyroku TK ws. ustawy lustracyjnej ("Dziennik Ustaw" z wyrokiem TK ostatecznie ukazał się tego dnia po południu).
Dorn podkreślił, że czwartkowe spotkanie u prezydenta, nie będzie dotyczyć tzw. małej nowelizacji.
Według marszałka będzie mowa o różnych możliwych rozwiązaniach m.in. o "dużej nowelizacji" ustawy lustracyjnej i stworzeniu jej podstaw konstytucyjnych bądź przygotowaniu nowej ustawy lustracyjnej.ab, pap