Związek Białorusi i Rosji został powołany pod koniec grudnia 1999. Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również wojskowym i wywiadowczym.
Choć formalnie oba kraje związkowe mają zachować pełną suwerenność, zdaniem wielu ekspertów to po prostu droga do częściowej odbudowy Związku Radzieckiego, czyli podporządkowania Rosji tym razem „tylko” jednego sąsiada.
„Mogą dołączyć”
Jak donosi w pełni zależna od Kremla rosyjska agencja informacyjna TASS, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko wygłosił zaskakujące słowa ws. ZBIR-u. Podczas czwartkowego spotkania z Aleksandrem Gusiewem, gubernatorem obwodu woroneskiego na zachodzie Rosji oświadczył, że do rosyjsko-białoruskiego sojuszu... przyłączą się w bliżej nieokreślonej przyszłości kolejne poradzieckie państwa.
- Jestem pewien, że inne republiki byłego Związku Radzieckiego również dołączą do takiego sojuszu (...) Dzięki wam [Rosjanom – red.] mamy taką współpracę i staramy się budować jedno Państwo Związkowe na nowych zasadach, żeby nikogo nie urazić, żeby rozwijały się suwerenne, niepodległe państwa – Białoruś i Rosja – powiedział Łukaszenko.
Rosja złamała porozumienie z 1991 r.
Warto wspomnieć, że Związek Radziecki przestał formalnie istnieć 26 grudnia 1991 r. Nastąpiło to na mocy tzw. układu białowieskiego, podpisanego 8 grudnia przez przywódców trzech najważniejszych republik radzieckich: Rosji, Ukrainy i Białorusi.
Sygnatariusze dokumentu postanowili, że na gruzach Związku Radzieckiego powstaną niepodległe państwa, których granice będą pokrywać się z granicami republik związkowych. Rosja złamała tę zasadę, anektując należący do Ukrainy Półwysep Krymski w 2014 r. Jak informowaliśmy w środę, kwestią najbliższych tygodni ma być anektowanie kolejnych regionów Ukrainy - obwodów donieckiego, ługańskiego oraz chersońskiego.
Czytaj też:
Łukaszenka o Polakach i Ukraińcach. „Stoją na granicy z Białorusią i proszą o kaszę gryczaną”