Ukraina szykuje „niespodzianki”. Gen. Skrzypczak: Jeśli taki był zamysł dowódców, to zasłużyli na pomniki

Ukraina szykuje „niespodzianki”. Gen. Skrzypczak: Jeśli taki był zamysł dowódców, to zasłużyli na pomniki

Ukraińskie wojsko
Ukraińskie wojsko Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
Wzrost potencjału bojowego Ukraińców niebawem poważnie zagrozi Rosji kolejnymi „niespodziankami” w obszarze zdolności ofensywnych. Operacja w Łuku Donbaskim ma angażować zasadnicze siły armii rosyjskiej i je stopniowo wyczerpywać. A na zachodzie Ukraińcy formują nowe jednostki. Prawdopodobnie z zamiarem przygotowania zgrupowań uderzeniowych do ofensywy. Jeżeli taki był zamysł operacyjny dowódców ukraińskich, to zasłużyli na pomniki - pisze dla „Wprost” Gen. Waldemar Skrzypczak.

Próbuję przewidzieć, czy Ukraina poprzestanie na zatrzymaniu operacji specjalnej Rosji i zgodzi się na pertraktacje pokojowe. Myślę, że szanse na pokój są wątpliwe. I wynika to – moim zdaniem – z bezkompromisowej postawy Kijowa. W pełni politycznie i militarnie uzasadnionej. Cena jaką Ukraina płaci za marzenia Putina jest ogromna i nie do wybaczenia.

Na Ukrainę nieustannie płynie wsparcie z zachodu i nie tylko. Wszystko, co Ukraińcom jest do wojny potrzebne, dostają z zagranicy. Pozwala im to skutecznie opierać się rosyjskiej agresji. Ale i rozbudowywać swoje siły zbrojne. Nie znamy planów formowań nowych jednostek armii ukraińskiej, ale na pewno rosną jak grzyby po deszczu, z wykorzystaniem broni, jaką otrzymują w ramach dostaw.

Źródło: Wprost