Sezon ligowy w Niemczech dobiega końca, a dziesiąty tytuł mistrzowski na kilka kolejek przed końcem sezonu zapewnił sobie Bayern Monachium. Nic więc dziwnego, że zachodnie media więcej uwagi niż rywalizacji w Bundeslidze poświęcają plotkom transferowym dotyczącym Roberta Lewandowskiego. Polak od kilku tygodni jest bowiem łączony z FC Barceloną, a impas w negocjacjach z Bayernem dotyczących nowego kontraktu tylko podsyca te spekulacje.
Transfery. Przedstawiciel FC Barcelony komentuje doniesienia
Niemiecki „Bild” pod koniec kwietnia informował, że doszło już do spotkania agenta piłkarza Piniego Zahaviego z prezesem Bayernu Oliverem Kahnem i dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidziciem. Rozmowy miały przebiegać w przyjaznej atmosferze, ale nie zakończyły się żadnymi konkretnymi ustaleniami. Władze bawarskiego klubu miały jednak przedstawić jasne stanowisko, zgodnie z którym Bayern nie chce sprzedawać polskiego napastnika w najbliższym okienku transferowym.
Hiszpański dziennikarz Gerard Romero z kolei donosił o rzekomym spotkaniu agenta Lewandowskiego z dyrektorem sportowym FC Barcelony. Mateu Alemany miał nawet przedstawić Piniemu Zahaviemu warunki kontraktowe, które Duma Katalonii jest w stanie zaproponować 33-latkowi. O te doniesienia Alemany został zapytany na antenie stacji Movistar.
Dyrektor sportowy FC Barcelony zaprzeczył jednak informacjom, że odbył spotkanie z agentem Lewandowskiego. – Nie lubimy dyskutować o zawodnikach, którzy mają ważne kontrakty z innymi klubami – stwierdził cytowany przez Goal.com. – Nie lubię mówić o procesach negocjacji, to coś, co powinno zostać w sferze prywatnej – dodał.
Czytaj też:
Efektowne zagranie Roberta Lewandowskiego. To nagranie powinno być odtwarzane młodym piłkarzom