W czwartek 5 maja szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk pojawił się w programie „Polityczne Graffiti” w Polsat News. Na samym początku rozmowy wspomniał o wydarzeniu organizowanym w naszym kraju na rzecz walczącej Ukrainy. – Polska jest gospodarzem konferencji darczyńców, którzy będą deklarować środki dla napadniętych Ukraińców. Oczywiście mówimy o dodatkowych środkach, będzie mowa o koordynacji efektywności tych środków – podkreślał.
Minister Dworczyk zapowiadał też trudne miesiące pod względem gospodarczym. – Jesteśmy w lepszej sytuacji niż inne kraje europejskie, które bezrefleksyjnie korzystały z rosyjskiego gazu – zaznaczył na początku. Zapewniał też, że surowców „na pewno nie zabraknie”, ponieważ Polska ma jeden z najwyższych wskaźników zapełnienia magazynów gazu w Europie.
Polityk dodawał jednak, że ceny prawdopodobnie i tak pójdą w górę. – Jest zagrożenie, że surowce będą droższe, ale wojna kosztuje, wywołał ją Putin – stwierdził. – Nie możemy oszukiwać społeczeństwa, że nie będziemy ponosić kosztów zawieruchy wywołanej przez Rosję – dodawał. – Nie można mówić, że przez kryzys przejdziemy suchą stopą, będziemy ponosić jej konsekwencje – tłumaczył.
Podwyżki cen wywołane wojną na Ukrainie
ONZ śledzi ceny najczęściej sprzedawanych grup żywności w raporcie Food Prices Index od 60 lat. Wojna w Ukrainie spowodowała dramatyczny wzrost w tym zakresie. Ceny olejów roślinnych wzrosły w marcu 2022 o 23 proc., a zboża 17 proc. Ukraina jest jednym z największych na świecie producentów obydwu grup produktów. W związku ze zmniejszoną produkcją oleju słonecznikowego z Ukrainy wzrosły alternatywnych olejów roślinnych z innych części świata.
Cena cukru wzrosła o 7 proc. w związku z podwyżką cen ropy naftowej, co przełożyło się na większe zapotrzebowanie trzciny cukrowej do produkcji etanolu w Brazylii, która jest największym producentem cukru na świecie, oraz umocnienia się brazylijskiego reala względem dolara amerykańskiego.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Borys o inflacji: Niemal wszyscy ekonomiści mylili się w swoich prognozach