Były szef MSZ, a obecnie poseł w Parlamencie Europejskim, ostro skrytykował polityków PiS, którzy również zasiadają w Europarlamencie. Radosław Sikorski wyjaśnił we wpisie na Twitterze, dlaczego jego zdaniem europosłowie PiS są w swoich działaniach „zadziwiająco nieskuteczni”. „Dochodzę do wniosku, że problem jest głęboki. Ta ekipa nie umie konstruować argumentów” – ocenił. „Próbują przekonywać opiniami, które dobrze brzmią w #Kurwizja a tutaj są egzotycznie” – dodał.
Następnie polityk KO podał kilka przykładów, które mają udowadniać jego tezy. „Na przykład: nie będzie Niemiec pluł nam w twarz i pouczał nas o praworządności. Europoseł z innego kraju członkowskiego myśli: A niby dlaczego? Niemieccy europosłowie też są demokratycznie wybrani a wojna skończyła się 75 lat temu” – napisał. „Albo: jesteśmy dumnymi Polakami i nie wolno wam krytykować Polski. A Francuz, Holender czy Włoch myśli: my też jesteśmy dumnie ze swoich krajów ale co to ma do rzeczy gdy chodzi o przestrzeganie traktatów?” – czytamy dalej.
„Względnie: nie wolno wam krytykować PiS za łamanie własnej konstytucji bo Polacy przyjęli miliony uchodźców. A Belg myśli: a co ma piernik do wiatraka? Czy Polacy nie powinni skupić się na uzyskaniu największych możliwych pieniędzy na wsparcie uchodźców?” – napisał Sikorski.
Sikorski ma radę dla ministra Czarnka. „Szkoła powinna zacząć uczyć logicznego myślenia”
Zdaniem polityka KO problem leży w tym, że hasła, które sprawdzają się w polityce krajowej, niekoniecznie nadają się na grunt międzynarodowy. „To, co wywołuje gorące oklaski na spotkaniu koła PiS, tu tworzy wrażenie grupy zakompleksionych, roszczeniowych, obraźliwych nacjonalistów. A od agresywnych bachorów raczej się stroni a nie zaprasza do grup decyzyjnych” – stwierdził. I zwrócił się z sugestią do ministra Przemysława Czarnka.
„Zamiast propagowania ksiąg religijnych, w czym specjalizują się inne instytucje, polska szkoła powinna zacząć uczyć młodzież logicznego myślenia, konstruowania przekonujących argumentów i cywilizowanego debatowania” – napisał do szefa resortu edukacji. „Inszallah” – podsumował arabskim słowem, oznaczającym „Jeśli Bóg pozwoli”.
Czytaj też:
Róża Thun zapowiada: Zagłosuję za art. 7. Zawsze głosuję za praworządnością