Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Wywiad, którego papież Franciszek udzielił włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera” wywołał oburzenie, ponieważ w rozmowie padły m.in. słowa o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”. Jak ksiądz zareagował na tę wypowiedź?
Ks. Wojciech Lemański: Moja ocena postawy papieża jest jednoznacznie pozytywna. Słyszę głosy krytyki, ale się do nich nie przyłączę. Uznaję je za nie merytoryczne i populistyczne.
Rozumiem te głosy jako wyraz frustracji z powodu naszej bezsilności wobec toczącej się wojny.
Ambasador Rosji przy stolicy Apostolskiej nazwał słowa papieża „czułymi”. Czy naprawdę o taki wydźwięk chodziło?
Papież jest ostatnią osobą, którą można obarczyć winą za tę wojnę, jej przebieg. Robi to, co powinien robić zwierzchnik Kościoła katolickiego. Nie przeklina oprawcy z prostego powodu – daje szansę, by z tej sytuacji jakoś wybrnąć, by tę wojnę przerwać lub zakończyć.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.