W poniedziałek odbyła się w Warszawie międzynarodowa konferencja, poświęcona pomocy uchodźcom z Ukrainy. Oprócz władz naszego kraju, wzięli w niej udział przedstawiciele rządów Austrii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Niemiec, Rumunii, Słowacji, Węgier i Wielkiej Brytanii. Obecny był również Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce.
„Zwołać jak najszybciej szczyt Unii Europejskiej”
Po zakończeniu konferencji, wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker spotkał się z dziennikarzami i zreferował jej przebieg. Podkreślił, że wielu zagranicznych gości wsparło polskie starania na rzecz utworzenia dodatkowego funduszu unijnego dla uchodźców.
– My potrzebujemy funduszu, który idzie w miliardy euro, na pomoc nie Polsce, tylko tym uchodźcom, którzy do nas docierają. Nie chcemy funduszu dla siebie, chcemy funduszu na pomoc uchodźcom (...) Myślę, że ten postulat Polski, aby zwołać jak najszybciej szczyt Unii Europejskiej, żeby móc rozmawiać o dodatkowych środkach, ma w naszej części Europy, wśród tych państw, które graniczą z Ukrainą, duże poparcie – oznajmił wiceszef MSWiA.
„Są to środki daleko niewystarczające”
Zwrócił przy tym uwagę, że nie jest możliwe przenoszenie znaczących kwot na pomoc uchodźcom z dotychczas otrzymanych przez Polskę funduszy. Po pierwsze, wynika to ze ściśle określonej formuły wydatkowania takich funduszy poprzez organizowanie konkursów czy grantów.
Innymi słowy, to czasochłonna procedura, która sprawia, że pieniądze dotrą do odbiorców ze znacznym opóźnieniem. Po drugie, większość funduszy z unijnej kasy została już spożytkowana zgodnie z celami, na które zostały przyznane. Szefernaker zapowiedział, że zaplanowane wcześniej inwestycje nie będą przerywane.
– Polska wykorzysta każdy cent, który zostanie przesunięty. Aczkolwiek są to środki daleko niewystarczające, są to środki, które nie pozwolą na to, aby finansować w tej chwili pomoc uchodźcom z Ukrainy – stwierdził.
Ukraińcy masowo podejmują pracę
Szefernaker poinformował przy okazji, że już co czwarty uchodźca w wieku produkcyjnym, który znalazł schronienie w Polsce, podjął legalną pracę. Dodał, że to niespotykana na skalę światową sytuacja, gdy migranci tak płynnie wchodzą na rynek pracy państwa przyjmującego.
– Liczba uchodźców podejmujących pracę rośnie z dnia na dzień. Jesteśmy w tej chwili przed rozpoczęciem pracy sezonowej w Polsce i myślę, że ona również pozwoli na to, że ta liczba się zwiększy – skwitował wiceminister.
Czytaj też:
To najlepiej płatny zawód w Polsce, a brakuje w nim 300 tysięcy pracowników