We wtorek po godz. 11 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Wcześniej przewodniczący komisji Marek Ast z PiS zapowiedział, że porządek obrad zostanie poszerzony o punkt dotyczący zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym. Chodzi projekty autorstwa prezydenta i PiS, które przewidują zmiany dotyczące Izby Dyscyplinarnej, których przyjęcie w założeniu miałoby odblokować środki dla Polski z krajowego planu odbudowy. Na poprzednich posiedzeniach komisja uznała za wiodący projekt Andrzeja Dudy, jednak tym propozycjom sprzeciwiała się Solidarna Polska. Po informacji o uzupełnieniu porządku obrad pojawiły się spekulacje, że PiS porozumiał się z koalicjantem w tej kwestii i ma większość. Jednak z informacji dziennikarki „Wprost” Joanny Miziołek wynika, że porozumienia nadal nie osiągnięto.
Nagły wniosek o uzupełnienie porządku obrad
– Zdaję sobie sprawę, że wniosek jest zgłoszony już w trakcie posiedzenia komisji, natomiast jesteśmy w trakcie rozpatrywania tych projektów, poprawki zostały zgłoszone. Sygnalizowałem też, że w tym tygodniu będziemy ten projekt procedować. Niemniej mogą być z państwa strony zastrzeżenia, dlatego zwracam się do komisji o zgodę na kontynuację prac nad tym projektem – powiedział na wstępie Ast.
Posłowie opozycji protestują
Zastrzeżenia i wniosek przeciwny zgłosiła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. – To, co pan robi w tej chwili, pokazuje, że jest pan godnym następcą Stanisława Piotrowicza (byłego przewodniczącego komisji – red.). Mamy dziś procedować bardzo poważny projekt dotyczący Izby Dyscyplinarnej, który w założeniu ma odblokować środki unijne, a proponuje pan procedowanie go z rażącym naruszeniem regulaminu Sejmu – mówiła posłanka. Wskazała, że o terminie i porządku obrad komisji posłów informuje się co najmniej trzy dni wcześniej. – Pan łamie tę regułę z premedytacją – stwierdziła.
Posłanka argumentowała, że nie są możliwe merytoryczne prace nad projektem, na sali nie ma przedstawicieli organizacji pozarządowych, a zachowanie przewodniczącego, który chce procedować go „na wariackich papierach” jest „skrajnie nieodpowiedzialne”. – Liczę, że państwo się opamiętacie – podkreśliła. Wniosek Gasiuk-Pihowicz poparł Krzysztof Paszyk z PSL. – Jest takie powiedzenie, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł – powiedział polityk.
Michał Szczerba z KO oznajmił, że przewodniczący stosuje „niebywały fortel godny Piotrowicza” i proponuje procedowanie „bez żadnego trybu”. Zawnioskował też o zwołanie przerwy. Ast oznajmił, że nie ma potrzeby zwołania przerwy. Z kolei Arkadiusz Myrcha domagał się wskazania podstaw prawnych poszerzenia obrad i zarzucał Astowi, że jest tylko „malowanym przewodniczącym”.
Procedowanie odroczone do środy
Po dłuższej wymianie zdań z posłami opozycji Ast zarządził głosowanie nad wnioskiem o przerwę. Wniosek został przyjęty. Po kilkunastominutowej przerwie odbyło się głosowanie nad odroczeniem tego punktu obrad do środy do godz. 10.30. Wniosek Barbary Dolniak z KO poparło 14 posłów, przeciw było 11, a wstrzymało się czterech, co oznacza, że uzyskał on aprobatę komisji.