Kamil Grosicki jest znanym piłkarzem głównie na skalę krajową. Rozgłos dały mu między innymi występy w reprezentacji Polski, gdzie otrzymał nawet przydomek „TurboGrosik”. Okazuje się jednak, że sympatią darzy go również zagraniczna widownia i to z całkiem odległych krajów.
Abdul przyjechał do Polski. Przewodnik po Zanzibarze spełnił swoje marzenia
Abdul ma na Zanzibarze firmę turystyczną, która oferuje usługi przewodnicze. Młody fan piłki nożnej bardzo lubi Kamila Grosickiego, a sam znany jest na Zanzibarze pod nazwą „Kamil TurboGrosik”. Jednym z jego dużych marzeń było przyjechanie do Polski i zwiedzenie naszego kraju. Abdul nauczył się polskiego z filmów na YouTube i z polskich meczów piłki nożnej. Młody mężczyzna spełnił swoje wielkie pragnienie i przyjechał do kraju nad Wisłą, gdzie zdążył już zwiedzić Gdynię, Gdańsk, Zakopane i Warszawę. – Jak wrócę do domu, to będę opowiadał, że Polska to piękny kraj i żyją tutaj dobrzy ludzie – mówił Abdul, cytowany przez „Super Express”.
Gdy zanzibarski turysta trafił do Wrocławia, w którym akurat Pogoń grała swój mecz, spełnił swoje kolejne marzenie – spotkał swojego idola Kamila Grosickiego. – Większość ludzi na Zanzibarze i moich kolegów uwielbia Roberta Lewandowskiego, ale ja wybrałem Kamila, bo lubiłem patrzeć jak on gra – mówił Abdul. – Kamil jest dobrym człowiekiem, jestem naprawdę zadowolony, że porozmawialiśmy. Kamil nawet obiecał, że przyleci do nas – stwierdził w rozmowie z Radiem Szczecin po spotkaniu.
Kamil Grosicki cieszył się ze spotkania
Kamil Grosicki przyznał w rozmowie z Radiem Szczecin, że bardzo się cieszy, że ma kibiców na całym świecie. – Dostałem informację, że przyjedzie na mecz kibic z Zanzibaru. Jest moim wielkim fanem, to bardzo miłe. Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy, naprawdę fajne chwilę i jak tylko będę miał okazję pojechać na Zanzibar to na pewno do mojego przyjaciela się odezwę – mówił skrzydłowy Pogoni Szczecin.
facebookCzytaj też:
Bardzo trudny quiz z wpadek polskich komentatorów. Pamiętasz, kto to powiedział?