Oświadczenie tej treści odczytała w piątek po północy czasu ukraińskiego Iryna Wannikowa, rzeczniczka prezydenta Juszczenki.
Wcześniej Juszczenko przyjął w swej kancelarii Janukowycza, który przybył tam z przewodniczącym rozwiązanego przez prezydenta na początku kwietnia parlamentu Ołeksandrem Morozem.
Juszczenko nie chciał dotychczas, by Moroz brał udział w negocjacjach na temat zażegnania kryzysu. Prezydent nie zapomniał, że to właśnie dzięki Morozowi, który po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych przeszedł do obozu Janukowycza, na Ukrainie nie doszło do odrodzenia "pomarańczowej" koalicji.
Na spotkaniu, które trwało trzy godziny była także przedstawicielka opozycji Julia Tymoszenko i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Iwan Pluszcz.
Wszystko wskazywało, że porozumienie może być już blisko. Świadczyła o tym obecność flag państwowych w sali prasowej w kancelarii prezydenckiej, gdzie zazwyczaj odbywają się konferencje prasowe. Dziennikarze spekulowali, że może to oznaczać, iż prezydent ma zamiar złożyć oświadczenie dla prasy i ogłosić jakieś ważne decyzje.
W międzyczasie służby prasowe Juszczenki poinformowały, że podczas spotkania szefa ukraińskiej dyplomacji Arsenija Jaceniuka z ambasadorami zagranicznymi w kancelarii prezydenckiej padło zdanie, że możliwe, iż "jeszcze dziś (w piątek) zostanie odnaleziona droga uregulowania kryzysu politycznego na Ukrainie".
Prognozy te nie znalazły jednak potwierdzenia w rzeczywistości, a rozmowy - jak zapowiedziano - będą kontynuowane w sobotę.
ab, ss, pap