Jak podaje Reuters, projekt rezolucji, w którym wspomniano o Gerhardzie Schroederze oraz byłej austriackiej minister spraw zagranicznych Karin Kneissl, poparły przez cztery największe frakcje w Parlamencie Europejskim.
Schroeder bliskim znajomym Putina
Gerhard Schroeder znany jest z bliskich kontaktów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Mimo licznych wezwań do rezygnacji, były kanclerz Niemiec nadal jest zatrudniony w rosyjskich spółkach energetycznych Nord Stream 1 i 2 oraz Rosnieft, gdzie zajmuje wysokie stanowiska. Jego krytycy twierdzą, że jako kanclerz w latach 1998-2005 popierał budowę większej liczby gazociągów, pogłębił zależność energetyczną Niemiec „od sąsiada, który stał się wrogi”.
Pod koniec kwietnia Schroder poinformował, że jest gotów być mediatorem w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, ale także reprezentować niemieckie interesy. W rozmowie z „New York Times” zapewniał, że ma dobre relacje z prezydentem Rosji i wie z pierwszej ręki, że ten „jest zainteresowany zakończeniem wojny”. W marcu były kanclerz odwiedził Moskwę i rozmawiał z Putinem.
Parlament Europejski naciska na byłego kanclerza
W projekcie rezolucji Parlament Europejski stwierdził, że „byli politycy (...) zrezygnowali ostatnio ze swoich stanowisk w rosyjskich firmach i stanowczo domaga się, by inni, tacy jak Karin Kneissl i Gerhard Schroeder, zrobili to samo”. Po inwazji Rosji na Ukrainę rezygnacje złożyli między innymi były premier Francji Francois Fillon i były wicekanclerz Austrii Wolfgang Schuessel.
PE zezował do „rozszerzenia listy osób objętych sankcjami Unii Europejskiej o europejskich członków zarządów głównych rosyjskich firm i polityków, którzy nadal otrzymują rosyjskie pieniądze”. – Służąc na najwyższych stanowiskach w korporacjach powiązanych z Kremlem, były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder de facto ściśle współpracuje z Rosją – powiedział centroprawicowy deputowany Markus Ferber, który był zaangażowany w przygotowanie projektu.
Reuters zaznacza, że tekst rezolucji nie jest wiążący, ale odzwierciedla presję na Unię Europejską, by działała przeciwko Europejczykom uznawanym za bliskich Kremlowi.
Scholz: To jest teraz prawidłowa reakcja
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił pomysł, by Schroeder został umieszczony na liście unijnych sankcji, ale z zadowoleniem przyjął decyzję o pozbawieniu swojego poprzednika biura i personelu w niemieckim parlamencie. – To jest teraz prawidłowa reakcja – powiedział na konferencji prasowej w Hadze. – Nie sądzę, aby w tej chwili konieczne były dalsze kroki – dodał kanclerz.
Raport Wojna na Ukrainie
Czytaj też:
Beata Szydło ostro do europejskich przywódców. Mówiła o sankcjach i Putinie