„Nie chciałbym, żeby Polska była w jakiejś awangardzie antyrosyjskiej czy krucjacie antyrosyjskiej (...) Póki ja będę o tym współdecydował, Polska nie będzie krajem agresywnej koncepcji antyrosyjskiej” – mówi Donald Tusk na nagraniu, które na Twitterze udostępnił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Fragment pochodzi z TVN24, a na pasku widać cytat z wypowiedzi Tuska o tym, że „Rosjanie chyba chcą takiego przywódcy jak Władimir Putin”. „Niesamowici jesteście z tym przeinaczaniem rzeczywistości” – stwierdził polityk PiS.
Na wpis zareagował Tomasz Siemoniak, szef MON w rządzie Donalda Tuska. „Prezydent Lech Kaczyński jechał na defiladę Armii Rosyjskiej 9 maja 2010 roku w Moskwie. Ojciec Waszego premiera mówił w 2018 o rosyjskim Krymie. A w grudniu 2021 woziliście po Warszawie na sygnale putinistkę Le Pen. Niesamowici jesteście, że w tej sprawie się w ogóle odzywacie” – napisał.
Fogiel uderza w Siemoniaka. „Co za dno”
„Prezydent Lech Kaczyński zginął 10 kwietnia 2010 roku. Niech Pan już zamilknie” – odparł Fogiel. „O prezydencie Lechu Kaczyńskim jadącym na defiladę 9 maja w Moskwie mówił w swoim wystąpieniu do Rosjan prezes Jarosław Kaczyński, proszę sprawdzić” – doprecyzował w odpowiedzi Siemoniak.
Jednak wicerzecznik PiS nie odpuścił i jeszcze raz uderzył w Siemoniaka. „W odpowiedzi„ na prorosyjskie słowa szefa swojej partii poseł Siemoniak pisze coś o nieżyjącym Prezydencie RP, nieżyjącym »ojcu Waszego premiera« i paradzie na Placu Czerwonym, w której uczestniczył Bronisław Komorowski. Co za dno” – stwierdził.