Borys Bondarew zrezygnował z funkcji doradcy Rosji przy biurze ONZ w Genewie i poinformował, że „nigdy jeszcze nie wstydził się tak za swój kraj”. Jego oświadczenie zamieścił w sieci m.in. prezes organizacji pozarządowej UN Watch, prawnik Hillel Neuer. Wezwał też wszystkich innych rosyjskich dyplomatów w ONZ – i na całym świecie – do naśladowania moralnej postawy Bondarewa.
Dyplomata z 20-letniem doświadczeniem pisał, że „poziom kłamstw i nieprofesjonalizmu w pracy MSZ Rosji pogłębia się”. Pisał też, że ci, którzy rozpętali wojnę chcą tylko jednego – na zawsze być przy władzy, żyć w wystawnych pałacach i pływać na jachtach, które odpowiadają tonażowi rosyjskiej marynarki wojennej. Ostro skrytykował Siergieja Ławrowa. Pisał, że szef rosyjskiego MSZ przeszedł drogę od „wykształconego i poważanego intelektualisty do osoby publikującej sprzeczne oświadczenia igrożącej światu, a w tym przypadku także Rosji, użyciem broni nuklearnej”.
W poniedziałek 23 maja rezygnacja Bondarewa była trzecim najchętniej wyszukiwanym tematem w rosyjskiej wyszukiwarce Google. O jego decyzji wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Pieskow: Pan Bondarew sprzeciwił się opinii naszego kraju
We wtorek 24 maja państwowa rosyjska agencja Ria Novosti zamieściła komentarz Pieskowa w tej sprawie. „Pan Bondarew nie jest już z nami, raczej jest przeciwko nam… Potępia działania rosyjskiego kierownictwa, a działania rosyjskiego kierownictwa są wspierane przez prawie całą ludność naszego kraju. Oznacza to, że to sprzeciwił się ogólnej, konsolidowanej opinii naszego kraju” – oświadczył krótko Dmitrij Pieskow.
Wcześniej rzecznik Kremla podobnie mówił o swoich rodakach, którzy nie popierają „operacji militarnej”, czyli rosyjskiej wojny w Ukrainie. – Prawdziwy Rosjanin nigdy nie wstydzi się bycia Rosjaninem – powiedział.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla zaatakował polski rząd. „Stosunek do Rosji jest bliski szaleństwu”