„Mój stały informator ze służb doniósł mi właśnie, że PiS maczał palce w jakiejś prowokacji wobec Lisa. Czy CBA Wrocław mogłoby podać więcej szczegółów?” – napisał na Twitterze najpopularniejszy polski adwokat i były minister edukacji.
Lis dołączy do Platformy Obywatelskiej?
Teorii o odejściu dziennikarza jest mnóstwo. Plotki podsyca fakt, że do publicznej wiadomości nie podano powodów decyzji o zakończeniu współpracy. Jedna z nich zakłada, że Lis miałby wkroczyć w świat polityki, zasilając szeregi Platformy Obywatelskiej.
– Tomasz Lis jest doświadczonym dziennikarzem, redaktorem, na pewno w kampanii by się przydał, widzę go na naszych listach – stwierdził poseł PO Paweł Kowal w rozmowie z „Super Expressem”.
Według polityka obecność dziennikarza w szeregach jego formacji byłaby dla niej sporym wzmocnieniem. – Byłoby dobrze, żeby Tomasz Lis zaangażował się w politykę, od dawna go ciągnęło do polityki, więc może wreszcie to zrealizuje – zaznaczył Paweł Kowal.
„Newsweek jest w dobrych rękach”
Tomasz Lis przestał pełnić funkcję redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek Polska” 24 maja. Dziennikarz nie będzie też dłużej prowadził podcastu „Świat_PL”. W oficjalnym komunikacie zarząd Ringier Axel Springer Polska poinformował, że wspólnie z Tomaszem Lisem zadecydowano o natychmiastowym zakończeniu współpracy. Powodów tej decyzji nie podano. Do czasu wyboru nowego redaktora naczelnego pracami redakcji pokieruje obecny wiceszef „Newsweeka” Dariusz Ćwiklak.
Po tym, jak informacja o odejściu z „Newsweeka” trafiła do mediów, głos zabrał sam zainteresowany. „Jest czas powitań i czas pożegnań. Serdecznie dziękuję moim koleżankom i kolegom z »Newsweeka« za dziesięcioletnią wspólną pracę, fascynującą przygodę w niezwykłych czasach. »Newsweek« jest w doskonałych rękach i ma przed sobą świetną przyszłość. Powodzenia” – napisał na swoim profilu na Twitterze Tomasz Lis.
Komisja dyscyplinarna
Portal press.pl wysłała pytanie do wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska dot. byłego redaktora naczelnego. "Czy potwierdzają Państwo lub zaprzeczają, że w RASP pracowała jakakolwiek komisja w sprawie zachowań pracownika Tomasza Lisa?". Dopytywali również o szczegóły działania takiej komisji, m.in. czy rozpatrywała ewentualne przypadki mobbingu lub innych niewłaściwych zachowań ze strony byłego naczelnego "Newsweek Polska".
Kierowniczka komunikacji zewnętrznej wydawnictwa Agnieszka Skrzypek-Makowska odpowiedziała wymijająco nie potwierdzając, ani nie zaprzeczając jakoby Lis stanął przed komisją dyscyplinarną.
"W naszej firmie od dawna prowadzone są działania mające na celu zapobieganie nieprawidłowościom. Jeśli ktoś z firmy zachowuje się niezgodnie z prawem lub w sposób nieetyczny, każdy pracownik może osobiście lub w pełni anonimowo zgłosić taką sytuację za pośrednictwem specjalnego systemu. Wówczas wiadomość zostaje przekazana do rozpatrzenia przez odpowiednie osoby. Na podstawie zgłoszenia zostaje powołana komisja, która bada okoliczności zdarzenia. Wyniki postępowania pozostają poufne, konkluzje są przekazywane jedynie osobom, których sprawa dotyczy lub które brały udział w postępowaniu jako świadkowie. Z uwagi na delikatny charakter zgłaszanych spraw, nie upubliczniamy informacji, które dotyczą postępowania - ani osobowo, ani przedmiotowo" - napisała w odpowiedzi redakcji.
Czytaj też:
„Sam nie wiem, co jeszcze robię w rządzie”. Wybuch śmiechu po wyznaniu Kowalskiego o imprezach