W sprawie dostępu do broni wolę być z biskupami Teksasu, a nie z wpływowym lobby strzeleckim. Broń mnie nie rajcuje, nie potrzebuję jej, by cokolwiek manifestować – pisze dla „Wprost” Tomasz Terlikowski. Jak dodaje, tym, którzy od kilku dni obrzucają go obelgami, dedykuje słowa arcybiskupa z Teksasu, że „z broni uczyniliśmy bożka, co w naszej wierze nazywamy bałwochwalstwem”.
Jestem ojcem, moje dzieci są w wieku tych, które zginęły w strzelaninie w Teksasie i być także dlatego szczególnie mocno odczuwam emocje ich rodziców. To niesamowita tragedia wysłać dziecko do szkoły i nigdy już go nie zobaczyć. W takich sytuacjach, choć mam świadomość, że powodów śmierci dzieci jest więcej, niesamowicie cieszę się, że w Polsce nie mamy powszechnego dostępu do broni.
Dzięki temu nie mamy w szkołach strzelanin, czy kolejnych pogromów w sklepach.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.