Według komunikatów przekazywanych przez władze obwodu ługańskiego, Rosjanie weszli na przedmieścia Siewierodoniecka. Podczas kontynuowanego ostrzału miało zginać dwóch cywili, a pięciu kolejnych zostało rannych. Serhij Hajdaj dodawał, że miasta atakowane jest ze wszystkich rodzajów broni przy wsparciu lotnictwa. Wojska najeźdźcy wkroczyły do niego równocześnie z południowego zachodu i południowego wschodu.
Obrońcy podkreślają, że pod kontrolą Ukraińców wciąż pozostaje pobliskie miasto Lisiczańsk. Zaznaczają jednak, że główna droga między oboma ośrodkami została zbombardowana. Mieszkańcy Lisiczańska są właśnie ewakuowani. W ostatnich tygodniach Rosjanie skupiają się na walkach we wschodniej Ukrainie, a wycofali się z północnych regionów tego kraju. W niedzielę 29 maja szef tamtejszego MSZ Siergiej Ławrow podkreślał, że absolutnym priorytetem Moskwy jest w tej wojnie Donbas.
Siewierodonieck kluczowy dla Rosjan
Rosjanie od kilku dni koncentrowali się na zajęciu Siewierodoniecka, który uznali za kluczowy na drodze do okupacji całego obwodu ługańskiego. Już w piątek 27 maja informowano, że miasto jest niemal w całości kontrolowany przez siły rosyjskie.
Serhij Hajdaj, gubernator Ługańska, powiedział, że bardzo silny ostrzał uszkodził 90 proc. mieszkań w mieście. Dodawał, że ukraińscy żołnierze „zaciekle bronią” miasta, otoczonego w dwóch trzecich przez siły rosyjskie.
Także w piątek Hajdaj poinformował o śmierci cywilów. „W Siewierodoniecku zginęło czterech cywilów, w Lisiczańsku komisariat policji został ostrzelany, około 50 domów w całym regionie zostało uszkodzonych” – pisał na Telegramie.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Andrzej Duda z wizytą w Egipcie. Prezydent chce wypełnić misję od Zełenskiego