Bezcenny obraz Leonarda da Vinci stał się celem niecodziennego ataku ze strony tajemniczego przebierańca. Mężczyzna udający starszą kobietę na wózku w niedzielę 29 maja rzucił tortem w dzieło sztuki. Ochrona obiektu momentalnie zainterweniowała, wyprowadzając agresora z sali.
Szczęśliwie obrazowi nic się nie stało. „Mona Lisa” znajduje się bowiem za pancerną szybą, która zabezpieczyła dzieło da Vinciego przed ciastem. Wandal zdołał jedynie rozsmarować śmietanę po powierzchni specjalnego szkła.
Agresor zdawał sobie sprawę z zabezpieczeń. Początkowo próbował zniszczyć szkło, osłaniające obraz. Kiedy jednak jego plan zawiódł, rzucił tortem w osłonę, po czym rozsypał róże w pomieszczeniu. Ochroniarze początkowo powalili mężczyznę na ziemię. Później wyprowadzali go już w spokojniejszy sposób.
Ataki na „Mona Lisę”
Francuskie media podkreślają, że nie był to pierwszy raz, kiedy ktoś próbował uszkodzić „Mona Lisę”. W połowie XX wieku atakujący oblał go kwasem siarkowym. Znany był też przypadek boliwijskiego studenta, który rzucił w dzieło kamieniem.
Z kolei w Tokio w 1974 roku, gdy obraz wysłano do Japonii, kobieta na wózku inwalidzkim rozpyliła w pobliżu obrazu czerwoną farbę. Był to jej protest przeciwko brakowi podjazdu dla wózków. Z kolei w lecie 2009 roku zwiedzający Luwr Rosjanin rzucił w kierunku obrazu filiżanką herbaty.
Motywy niedzielnego ataku nie są w pełni znane. Agencja Reutersa podała jedynie, że odprowadzany przez ochronę mężczyzna powtarzał, że „ludzie niszczą Ziemię” i to o niej „należy pomyśleć”. Fragment ataku i moment wyprowadzenia przebierańca zostały nagrane i trafiły do mediów społecznościowych.
twitterCzytaj też:
„Nie słuchaliście mnie, dopóki nie zasłoniłem twarzy”. Banksy zabiera głos