Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpoczęło się w poniedziałek 30 maja w Warszawie. Wtedy też odbyła się konferencja prasowa z udziałem Czesława Michniewicza i Roberta Lewandowskiego. Kapitana kadry zapytano o jego przyszłość i ewentualny transfer, o czym zresztą spekuluje się już od kilku tygodni. – Na dziś pewne jest jedno: moja wspólna historia z Bayernem dobiegła końca. Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy z bawarskim klubem – zadeklarował napastnik.
Lewandowski zaznaczył, że jego transfer będzie „najlepszym rozwiązaniem dla obu stron”. – Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może. Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy tyle mogę powiedzieć na ten temat – skwitował. Jak dodał, obecnie skupia się na treningach kadry i być może po zgrupowaniu będzie mógł ponownie wypowiedzieć się w kwestii swojej przyszłości.
Robert Lewandowski wywołał burzę. Oliver Kahn odpowiada
Słowa Lewandowskiego wywołały dużo poruszenia nie tylko w polskich, ale też zagranicznych mediach. O komentarz w sprawie poproszono Olivera Kahna, czyli prezesa Bayernu Monachium. – Nie mogę powiedzieć, dlaczego Robert wybrał taką drogę. Takie publiczne oświadczenia prowadzą donikąd. Robert był tutaj wybierany najlepszym piłkarzem na świecie dwa razy z rzędu. Myślę, że powinien wiedzieć, co ma w Bayernie – stwierdził były bramkarz monachijskiego klubu w rozmowie z portalem sport1.de.
Przypomnijmy, Kahn już w połowie maja publicznie zabrał głos na temat przyszłości Lewandowskiego. – Przedstawiliśmy naszą ofertę. On ją odrzucił, to jego prawo. Faktem jest, że on ma z nami kontrakt, który wypełni. Basta! — deklarował prezes Bayernu.
Czytaj też:
Kuriozalna wpadka rzecznika PZPN-u. Wywołał burzę w światowych mediach