Ostatnie tygodnie i miesiące nie są zbyt udane dla Jakuba Błaszczykowskiego. Choć pierwotnie skrzydłowy uratował – do spółki z Jarosławem Królewskim i Tomaszem Jażdżyński – Wisłę Kraków przed upadkiem, następnie doprowadził do tego, że wylądowała ona w Fortuna 1. Lidze. Za samą tę kwestię piłkarz mierzy się z ogromną krytyką. Teraz oliwy do ognia dolał jeszcze Marek Koźmiński, czyli były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Marek Koźmiński ostro o Jakubie Błaszczykowskim
Działacz gościł w programie „Hejt Park” na Kanale Sportowym i w programie Krzysztofa Stanowskiego rozprawiał na temat tego, w jaki sposób Błaszczykowski wpłynął na Jerzego Brzęczka, kiedy ten pełnił rolę selekcjonera. Według niego to właśnie zawodnik Białej Gwiazdy sprowokował konflikt trenera z napastnikiem Bayernu Monachium.
– Robert jest specyficzny, jest gwiazdą. Urósł, wyszedł wyżej, a Kuba nie do końca chciał to zaakceptować, choć kiedyś sam wprowadzał go do drużyny Borussii Dortmund. Miał o to pretensje. To chyba była ta wielkość Roberta. On nie odtrącił Kuby, lecz po prostu go przerósł i chyba z tym Błaszczykowski sobie nie poradził – stwierdził Koźmiński. Według niego to właśnie skrzydłowy doprowadził do tego, że Jerzy Brzęczek nie potrafił się dogadać z Robertem Lewandowskim w reprezentacji Polski.
Marek Koźmiński wskazał największą wadę Jakuba Błaszczykowskiego
Dodał też, że według niego gracz i właściciel Wisły Kraków ma jedną wadę, przez którą wiele traci. – Nie ujmuję mu zasług, ale… Przykro mi to mówić, Kuba nie wie, kiedy zejść z piedestału. Jako piłkarz powinien to zrobić chwilę temu, mieć pomnik, na który zasługuje. A teraz, kim on jest? Wyszedł do kibiców jako piłkarz, kapitan czy współwłaściciel? To się nie może udać – zakończył.
Czytaj też:
Polski piłkarz opuszcza rosyjski klub. Otwarcie przyznał, co skłoniło go do takiej decyzji