Podczas weekendowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Markach Jarosław Kaczyński ogłosił pełną mobilizację w partii. Członkowie ugrupowania mają jeździć po Polsce i mówić o sukcesach PiS. – Kto ma inny to robić, jeśli nie my? – podkreślił lider Zjednoczonej Prawicy. Spotkania mają odbywać się codziennie. Przykład ma dać sam Kaczyński, który chce objechać wszystkie powiaty w Polsce. Z podróżami ma wystartować w czerwcu.
Prawo i Sprawiedliwość ruszyło w Polskę. „Nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma”
O tym, czy podróże są obowiązkowe, czy politycy będą z nich rozliczani, czy może jest to ich własna inicjatywa, był pytany w radiowej Trójce Radosław Fogiel. – Nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma – powiedział wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, nawiązując do filmu „Rejs”. Fogiel tłumaczył, że „wszyscy są częścią większego organizmu, jakim jest PiS i wszystkim zależy na losach naszego kraju”, w związku z czym chcą utrzymać władzę po przyszłorocznych wyborach.
– Jedna rzecz to jest rozmowa i słuchanie, a z drugiej strony też przedstawianie w sposób bezpośredni naszego punktu widzenia i argumentów – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości. Fogiel odniósł się również do potencjalnych tematów, które mogą zostać poruszone podczas spotkań z wyborcami, m.in. do kwestii inflacji. Wicerzecznik PiS twierdził, że ich konkurencji polityczni próbują na nich zrzucić winę w tej sprawie.
Joe Biden o wpływie Władimira Putina na inflację w USA
Fogiel podkreślił, że za wzrost cen odpowiada pandemia koronawirusa i wojna na Ukrainie i w takich przypadkach politycy jego ugrupowania „muszą mówić o faktach”. Polityk Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że niektórzy winą za inflację obarczają szefa NBP-u. Nawiązał również do słów prezydenta USA, który mówił, że w marcu 70 proc. wzrostu cen to efekt decyzji prezydenta Rosji.
– Matko, biedny ten Joe Biden. Przywódca największego państwa, największej potęgi globalnej, posiadający doradców, służby. Nikt mu nie powiedział, że za inflację w Stanach odpowiada Adam Glapiński? On biedny tkwi w błędzie i myśli, że to Władimir Putin. A wystarczyłoby, żeby zadzwoniłby do poseł PO Izabeli Leszczyny i ona by mu wytłumaczyła – ironizował Fogiel.
Czytaj też:
Czy warto inwestować w obligacje indeksowane inflacją – wady i zalety tego typu obligacji