Wczoraj spotkał się z eurodeputowanym Pawłem Piskorskim, Ryszardem Kaliszem z SLD i senatorem PO Robertem Smoktunowiczem. Jak ustalił "Dziennik", spotkanie odbyło się w luksusowym hotelu Hyatt w Warszawie. Potwierdził to "Dziennikowi" Paweł Piskorski, eurodeputowany usunięty przed rokiem z Platformy. Nie zjawił się za to inny bliski Kwaśniewskiemu polityk Platformy - Andrzej Olechowski.
Piskorski nie chciał przyznać, czy nieobecność Olechowskiego oznacza wycofanie się polityka PO ze wspierania Kwaśniewskiego: "Olechowski jest teraz za granicą" - uciął rozmowę eurodeputowany.
Uczestnicy wczorajszego spotkania rozmawiali o następnych krokach Kwaśniewskiego i polityków z nim związanych. Omawiano też efekty konferencji, którą Kwaśniewski zorganizował wraz z Olechowskim i Lechem Wałęsą 17 maja na Uniwersytecie Warszawskim.
Według informacji "Dziennika", Piskorski nadal przekonuje Aleksandra Kwaśniewskiego, by budować nową partię, a przynajmniej koalicję wspólną z SLD i środowiskiem "piskorczyków", czyli jego współpracowników. Ugrupowanie miałoby wystartować w najbliższych wyborach.
Proponowano, by na sobotniej konwencji SLD zjawił się Kwaśniewski. "Piskorczycy" obawiają się, że swoje wpływy w Sojuszu odzyskają politycy niechętni budowaniu nowej inicjatywy politycznej - m.in były sekretarz partii Marek Dyduch, także posłowie Grzegorz Kurczuk i Krystyna Łybacka. Woleliby, aby na lewicy główne role odgrywali ludzie byłego prezydenta. Dlatego na spotkaniu był też Ryszard Kalisz, kiedyś minister w kancelarii Kwaśniewskiego, dziś poseł SLD.