O programie nadawanym w Białorusi poinformował polskich internautów tamtejszy dziennikarz, Tadeusz Giczan. „Wygląda na to, że mamy następcę Emila Czeczki” – pisał i przytoczył słowa, które padły w porannych białoruskich wiadomościach. „Polski aktywista Marcin Mikołajek, poszkodowany przez wartości wolnej Europy i nastroje rusofobiczne, prosi o azyl polityczny na Białorusi” – cytował lokalne media.
Choć o Marcinie Mikołajku lub jego ewentualnej działalności aktywistycznej nie tak łatwo znaleźć w polskim internecie jakiekolwiek informacje, to właśnie tak przedstawia go białoruska propaganda. Portal o2.pl podaje jedynie, że mężczyzna przeprowadził na Dolnym Śląsku kilka happeningów, mających zacieśniać relacje polsko-rosyjskie. Swoje akcje zorganizował m.in. w Świdnicy czy Świebodzicach. Podkreślał, że powinniśmy żyć w zgodzie z Rosjanami, bo jest to bliski nam naród. Na tej samej zasadzie postulował umacnianie relacji z Federacją Rosyjską.
Emil Czeczko. Dezerter, który zginął na Białorusi
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku media informowały o ucieczce polskiego żołnierza Emil Czeczki na Białoruś. Strona polska na początku milczała w tej sprawie, jednak o dezercji rozpisywały się białoruskie i rosyjskie media.
Później jednostka, do której należał żołnierz wydała komunikat, że żołnierz faktycznie zaginął, jednak jest on poszukiwany i nie wiadomo, gdzie się znajduje. W tym czasie białoruskie media reżimowe publikowały jednak fragmenty wywiadu z polskim żołnierzem, który szkalował nasz kraj. Czeczko mówił m.in., że nie zgadzał się z tym, jak polskie władze traktują migrantów.
– Strzelają do migrantów, to oczywiste – powiedział w reżimowej telewizji. Informacje te są nieprawdziwe, polska strona odniosła się do nich w późniejszych komentarzach, wyrażając oburzenie postawą żołnierza.
Media zainteresowały się przeszłością Czeczki. Okazało się, że miał problemy z prawem. 27 września 2021 r. został on uznany za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. W związku z popełnionymi przestępstwami został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności. Sąd zobowiązał także oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu, a także rzekł wobec Emila C. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety.
Czytaj też:
Konfrontacja ukraińskiego dziennikarza z Ławrowem. Zaskoczony polityk: Wy, Ukraińcy…