Orbitowski dla „Wprost”: Zrobiłem sobie zdjęcie z bobem w windzie i... zawstydziłem się

Orbitowski dla „Wprost”: Zrobiłem sobie zdjęcie z bobem w windzie i... zawstydziłem się

Tradycyjne selfie z bobem
Tradycyjne selfie z bobem Źródło: Instagram / @lukaszorbitowski
Właściwie nie wiem jak to się zaczęło, te fotografie z bobem. Po prostu bardzo lubię bób i z myślą o nim wyglądam późnej wiosny. To smak dzieciństwa. Wiele lat temu, dla hecy, cyknąłem selfie w windzie mojego bloku, dając początek nowej tradycji. Odtąd, co roku wrzucam mniej więcej taką samą fotkę na swoje społecznościówki: ja, odbity w lustrze windy, z workiem bobu na wyciągniętej dłoni.

Doświadczenie wyszło ciekawie przynajmniej na dwóch poziomach. Żadne inne treści, jakie umieszczam w internecie z uporem godnym lepszej sprawy nie cieszą się taką popularnością, jak ów nieszczęsny bób. Ludzie piszą nawet, że czekali na to zdjęcie.

Napisałem mnóstwo książek, wymyślam prymitywne żarty i plotę androny na różne, w mojej opinii istotne sprawy, niedługo zrobię szpagat z głową w dół, a jednak, przede wszystkim, jestem facetem z bobem w windzie.

W tym roku zdarzyło się coś jeszcze.

Artykuł został opublikowany w 25/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.