Państwa członkowskie miałyby zrezygnować z prawa weta, zabezpieczającego interesy słabszych w UE. Zachodnia Europa mogłaby wtedy łatwo przegłosować np. likwidację sankcji wobec Rosji, albo uznanie jej podbojów terytorialnych.
Ukraina nie będzie traktowana w UE ulgowo tylko dlatego, że została zaatakowana. Tak mówi Jens Plötner, doradzający w sprawach zagranicznych kanclerzowi Niemiec, a więc kraju, ponoszącego dużą część odpowiedzialności za rosyjski atak na Ukrainę. Berlin nie tylko nie poczuwa się do żadnej winy, ale wręcz próbuje wykorzystać nadanie Ukrainie statusu kandydata do Unii, by zabezpieczyć swoją mocno nadwerężoną ostatnio pozycję.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.