Tusk o strategii na przekonanie wyborców. „Wydaje mi się, że nawet nie muszę strzępić języka”

Tusk o strategii na przekonanie wyborców. „Wydaje mi się, że nawet nie muszę strzępić języka”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Shutterstock
Składam publiczne przyrzeczenie, że my te wybory wygramy – zadeklarował Donald Tusk w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz z „Gazety Wyborczej”. Szef Platformy Obywatelskiej mówił o tym, jak jego ugrupowanie zamierza do tego doprowadzić.

„Efekt Tuska” nie dał Platformie Obywatelskiej dominacji w sondażach nad PiS-em. Tymczasem już w przyszłym roku przekonamy się, czy Prawu i Sprawiedliwości uda się utrzymać władzę. Wyraźnie widać, że liderzy obu ugrupowań myślą już na poważnie o nadchodzących wyborach. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński ruszyli w Polskę, a o kulisach pisała we „Wprost” Joanna Miziołek.

Tusk o „nowym modelu władzy”

Przewodniczący PO udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej”. W rozmowie zapowiadał, że jest zdeterminowany, by pokonać PiS. W jego opinii na rzecz partii władzy działa „nowy model władzy z tym niezwykle brutalnym monopolem mediów publicznych”, dlatego ocenia to jako „poważne wyzwanie”. Tusk zarzucił PiS-owi, że w celu utrzymania władzy wykorzystuje m.in. służby specjalne. – To, że to jest bardzo poważna konfrontacja, a Kaczyński i PiS są bardzo zdeterminowani, żeby władzę utrzymać, to było dla mnie jasne od wielu lat – tłumaczył były premier.

„Kaczyńskim nie jestem zaskoczony”

Tusk przyznał, że rywalizacja toczy się w specyficznych warunkach i determinowana jest m.in. przez wojnę, przez co „przyszłość jest niejasna”. Stwierdził jednak, że wśród czynników, które go nie zaskakują, jest postawa prezesa PiS. – Kaczyńskim nie jestem zaskoczony. Znam go dobrze – powiedział. W ocenie Tuska sytuacja opozycji i jego ugrupowania w starciu wyborczym wymaga dużej determinacji. – Ten rok jest rokiem, powiedziałbym, umiarkowanego postępu i bardzo ciężkiej harówy. Niełatwo będzie przekonać najbardziej zatwardziałych wyborców – podsumował Tusk.

Były szef Rady Europejskiej nie traci jednak wiary w wygraną. Postanowił nawet publicznie się do tego zobowiązać. – I niezależnie od tego, czy przekonam inne partie opozycyjne do pójścia jednym frontem, czy odpowiedzialność spadnie tylko na Koalicję Obywatelską. Jest to ryzykowne przecież. Ale ja składam publiczne przyrzeczenie, że my te wybory wygramy – powiedział.

Jak szef PO przekona wyborców?

W trakcie rozmowy padło pytanie o to, co Donald Tusk chce zaproponować wyborcom nieprzekonanym i jak zapewni ich, że nie stracą przywilejów, które zyskali za PiS-u. – Przede wszystkim tracą każdego dnia z tego tytułu, że rządzi Kaczyński, więc wydaje mi się, że nawet nie muszę strzępić języka i nie muszę dokładać nowych argumentów, bo życie dostarcza ich polskim rodzinom każdego dnia. I to są bardzo bolesne argumenty – odparł lider Platformy Obywatelskiej. Tusk zaznaczył, że „PiS niczego ludziom nie dał”, a jedynie rozdysponował pieniądze tak, by zbudować jak największe poparcie.

Czytaj też:
Tusk poleca Sterczewskiemu przesiadkę do komunikacji zbiorowej. Lubnauer podłapała pomysł

Źródło: Gazeta Wyborcza