Propozycję postawienia byłego ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego na czele wymiaru sprawiedliwości, złożył Marszałek Senatu. – Priorytetem nie jest odsunięcie PiS od władzy. Priorytetem jest odbudowa Polski poprzez odsunięcie PiS od władzy – tłumaczył Tomasz Grodzki. Zdaniem marszałka po zwycięstwie w wyborach KO mogłaby przeprowadzić szereg reform m.in. zlikwidować telewizję publiczną, a także rozdzielić funkcje ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego. W roli tego drugiego Tomasz Grodzki widziałby Romana Giertycha.
Takiej idei przyklasnęli m.in. Radosław Sikorski i Stanisław Gawłowski. O opinię w „Rozmowie Piaseckiego” zapytany został także były przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. – To jest stary pomysł, który się pojawiał lat temu, jeszcze w poprzedniej kadencji. Nie mam takiego wrażenia, że to jest temat... Może jest wakacyjnym (tematem – red.), ale nie jest polityczny – komentował Schetyna.
Giertych prokuratorem generalnym? Schetyna kluczy z odpowiedzią
Pytany o słowa Radosława Sikorskiego, który stwierdził na Twitterze, że jako prokurator generalny „Roman Giertych byłby w stanie przywrócić w Polsce praworządność”, były przewodniczący PO kluczył z odpowiedzią. – Uważam, że powinna Platforma Obywatelska i opozycja mówić o tym, jak ma wyglądać prokuratura i kiedy ją znowu uniezależnimy. To jest temat – mówił Schetyna. Wezwał do stworzenia komisji śledczej, która zajmie się tym, „co się działo przez osiem lat”.
Przyciskany przez Konrada Piaseckiego o jednoznaczną odpowiedź, czy Roman Giertych mógłby być kandydatem na prokuratora generalnego, Schetyna odparł: „Oczywiście, jeśli miałby gwarancję wyboru przez Sejm i Senat. Przecież nie ma ograniczonych praw publicznych”.
Sam Roman Giertych nie ukrywa, że marzy mu się powrót do polityki. Były minister edukacji, znany z walki z Gombrowiczem i wprowadzenia mundurków, zapowiedział start w wyborach.
Czytaj też:
Ustalenia „Wprost” przed konwencją PO: Pomysł na Trzaskowskiego i radomskie wyzwanie