W trakcie wtorkowej konferencji prasowej kanclerz Niemiec Olaf Scholz w wyjątkowo lekceważący sposób zwrócił się do dziennikarki Deutsche Welle. Kiedy polsko-niemiecka dziennikarka z Deutsche Welle zapytała go, czy mógłby skonkretyzować, jakich gwarancji Niemcy udzielą Ukrainie, odpowiedział jedynie: „tak, mógłbym”. Swoje słowa uznał za wystarczającą odpowiedź na tak zadane pytanie, po czym z uśmiechem dodał: „to tyle”.
Sienkiewicz o „głupim” kanclerzu Niemiec
Dziwną wypowiedź Scholza w mediach społecznościowych ostro skomentował poseł PO Bartłomiej Sienkiewicz.
„Niemcy tracą na takim butnym i zarazem głupim kanclerzu więcej niż się spodziewają” – ocenił.
Do wypowiedzi byłego szefa MSW w rządzie PO-PSL odniósł się prof. Leszek Balcerowicz, który z przekąsem zapytał, czy „łajanie kanclerza Niemiec” poprawia Sienkiewiczowi samopoczucie.
„Nie. Jest troską o obliczalność Niemiec w kryzysowych czasach. Na razie źle to wygląda i nie widzę powodu, by temu nie dać wyrazu” – odpowiedział Sienkiewicz.
Polityk PO zapytał jeszcze Balcerowicza, czy ten „radzi siedzieć cicho”, ale nie otrzymał na to odpowiedzi.
Dworczyk: Wyjątkowo zgadzam się z Sienkiewiczem
O wpis Sienkiewicza i ocenę samych słów kanclerza Scholza został zapytany na antenie Polsat News Michał Dworczyk.
– Wyjątkowo zgadzam się z Bartłomiejem Sienkiewiczem. Buta, arogancja, pycha – ocenił szef KPRM, odnosząc się do zachowania niemieckiego kanclerza.
Dworczyk podkreślił, że „pycha kroczy przed upadkiem” – Dzisiaj powinniśmy się skupić na militarnym wsparciu Ukrainy – dodał.