– Jeżeli Władimir Putin zdecydował się zaatakować Ukrainę, by poszerzać ruski mir i wzmacniać potęgę Rosji, to głęboko się zawiódł, bo NATO okazało się pewne i przede wszystkim decyzyjne – oświadczył Andrzej Duda otwierając w poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Podkreślił, że zgoda na poszerzenie się sojuszu o Szwecję i Finlandię zwiększy bezpieczeństwo w Europie i jest porażką Moskwy.
– To historyczna decyzja, ponieważ Morze Bałtyckie – de facto – staje się morzem wewnętrznym NATO. Jest to zdecydowane wzmocnienie militarnego potencjału NATO, bo Finlandia i Szwecja to kraje bardzo wysoko zaawansowane technologicznie, które przykładają do obronności ogromną wagę – podkreślił prezydent.
Anton Alichanow: Mogę nawet dać Andrzejowi Dudzie mapę
Na te słowa zareagował gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow. – Otwórzmy mapę, to nie jest „morze wewnętrzne” NATO. Chyba że już przyjęli do niego Rosję. Może jestem w tyle, może Duda wie coś, czego ja nie wiem — skomentował Alichanow. — Mogę nawet dać Dudzie mapę, tam jest też nasz Krym — dodał.
Po kilku rundach negocjacji z Turcją, po których Ankara finalnie wycofała swój sprzeciw, przywódcy NATO oficjalnie zaprosili Szwecję i Finlandię do przystąpienia do sojuszu. We wtorek ruszył proces ratyfikacji członkostwa tych krajów. Mimo to, Recep Tayyip Erdoğan zastrzegł, że Turcja może w każdej chwili zablokować proces, jeśli żądania dotyczące ekstradycji osób podejrzewanych o terroryzm nie zostaną spełnione.
Czytaj też:
Andrzej Duda dla BBC o „smutnej satysfakcji”. „Niestety, to stało się faktem. Nie słuchano nas”