Boris Johnson ogłosił w czwartek swoją rezygnację z funkcji lidera Partii Konserwatywnej i premiera. Jednocześnie poinformował, że będzie pełnił te funkcje do czasu wyłonienia swojego następcy. – Dziękuję za mandat zaufania. Jestem dumny z osiągnięć rządu. Teraz pora na nowego lidera Partii Konserwatywnej i nowego premiera – powiedział podczas konferencji na Downing Street.
Reuters zaznacza, że decyzja nastąpiła po tym, jak „został porzucony przez ministrów i posłów Partii Konserwatywnej, którzy stwierdzili, że nie nadaje się już do rządzenia krajem”. „Odizolowany i bezsilny Johnson miał ugiąć się przed nieuniknionym i ogłosić, że ustąpi po fali odejść z jego rządu” – zaznaczyła agencja. Od wtorku zrezygnowało już ponad 50 członków gabinetu, w tym ministrowie, wiceministrowie i podsekretarze stanu.
Boris Johnson. Dziennikarz, burmistrz Londynu, zwolennik brexitu
Zanim Johnson wszedł do polityki, był m.in. redaktorem „The Spectator” i „The Daily Telegraph”. W 2001 r. został członkiem Izby Gmin. W 2008 r. został wybrany na burmistrza Londynu. W czasie sprawowania tej funkcji zasłynął między innymi z wprowadzenia rowerowej rewolucji w mieście.
W 2015 r. został wybrany do Izby Gmin. Johnson był jednym z głównych orędowników brexitu. W lipcu 2016 r. został ministrem spraw zagranicznych w pierwszym gabinecie Theresy May i sprawował tę funkcję przed dwa lata (podał się do dymisji).
Premier Wielkiej Brytanii
Boris Johnson został premierem Wielkiej Brytanii 24 lipca 2019 r., a dzień wcześniej wybrano go na lidera Partii Konserwatywnej. Obejmując urząd, obiecywał, że doprowadzi do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i uratuje ją przed zaciętymi kłótniami, które nastąpiły po referendum w sprawie brexitu w 2016 r. Pięć miesięcy później Torysi pod jego przywództwem odnieśli historyczne zwycięstwo w przedterminowych wyborach parlamentarnych, wygrywając większością 80 miejsc (największą od 1987 r.).
Liczne kontrowersje
„Ale bojowe i często chaotyczne podejście jego administracji do rządzenia oraz seria skandali wyczerpały dobrą wolę wielu jego posłów, a sondaże pokazują, że nie jest on już popularny wśród ogółu społeczeństwa” – zwraca uwagę Reuters. W ostatnim czasie rządy Johnsona wzbudzały coraz większe kontrowersje. Na jawy wyszły między innymi nielegalne imprezy organizowane w siedzibie premiera w czasie, gdy w kraju obowiązywał twardy lockdown, wprowadzony z powodu pandemii koronawirusa. Za udział w jednym ze spotkań szef rządu został ukarany grzywną. Wcześniej zapewniał w parlamencie, że wszystkie zasady były przestrzegane.
Z kolei falę rezygnacji z rządu w ostatnich 48 godzinach wywołało przyznanie przez Downing Street, że Johnson od 2019 r. wiedział o zarzutach wobec posła Chrisa Pinchera, dotyczących jego niewłaściwego zachowania seksualnego. Mimo to powołał go na stanowisko zastępcy whipa.
Na niezadowolenie z rządów Johnsona, jak zaznacza BBC, wpływa też gwałtowny wzrost inflacji, która wynosi obecnie 9,1 proc., choć wiele jej powodów na czele z inwazją Rosji na Ukrainę, było poza jego kontrolą. Choć rząd podjął pewne kroki w walce z inflacją, np. obniżył cła na paliwo, to zdecydował też o podwyżce podatków. BBC ocenia też, że Johnson zdobył władzę, składając jasną obietnicę doprowadzenia do brexitu, ale z czasem widać było brak wizji i pomysłów.
„Szczęście w końcu się skończyło”
Sky News ocenia, że rządy Johsona były jednym z najbardziej burzliwych spośród wszystkich dotychczasowych. „Dojście do władzy pokazało jego mistrzostwo w sztuce wygrywania i przetrwania skandali wbrew przeciwnościom losu. Ale gdy kryzysy narastały, jego szczęście w końcu się skończyło” – oceniają komentatorzy stacji.
Czytaj też:
Dni Borisa Johnsona jako premiera są już policzone? Na Downing Street udała się specjalna delegacja